- Miałam już kilka razy nowe otwarcie i rzeczywiście, mam kolejne - mówi Beata Tadla. - Tak szczerze mówiąc, myślałam, że na bezrobociu ma się więcej czasu. Następnego dnia, gdy dobra zmiana zmiotła mnie z TVP, wzięłam się do roboty - opowiada dziennikarka w rozmowie z Pauliną Koziejowską z SuperExpress.tv.
Beata Tadla zgromadziła w nowym zespole sporą grupę ludzi, z którymi miała przyjemność pracować w TVP. Kogo? Radka Masłowskiego, Adama Federa. Nie chciała jednak zdradzić, czy dołączy do niego także Jarek Kret.
W czasie przerwy skupiła się na zajęciach ze studentami, dokończyła swoje studia podyplomowe na kierunku kształcenie głosu i mowy. - Chciałam mieć w głowie więcej teorii dotyczącej tego, jak powstaje głos, jak sprawić, żeby był piękniejszy - mówi. - Chciałabym uczyć innych, jak panować nad głosem, żeby był ładny i przyjemny dla ucha - dodaje.