Dziś rano skontaktowała się z nami menedżerka Dody, Ewa Nowak. W krótkim sprostowaniu wyjaśniła, że za tajemniczymi wpisami na profilach Dody nie stoi wokalistka, a partner jej przyjaciółki. - Doda wyprowadzała swoją przyjaciółkę od alkoholika i zostawiła u nich telefon - on po złości zaczął wypisywać rzeczy na Instagramie i na jej prywatnym Facebooku. Normalnie zabrał jej telefon. Jak Doda odzyskała telefon to to pokasowała. Doda nie chciała zdradzać koleżanki, ale teraz piszą o tym wszyscy, więc muszę powiedzieć jak było - mówi nam Ewa Nowak. Doda na potwierdzenie tych słów, zamieściła zdjęcie z Emilem podpisane "Pijani... miłością". Czyli sielanka trwa nadal.
Zobacz: Alkohol ZNISZCZYŁ związek Dody? "Whisky, moja żono - bo na pewno nie ja. Żegnaj"