Piosenkarka i znany producent filmowy znają się od czterech lat. Przez pierwszy rok przyjaźnili się, a przez drugi... ukrywali swój związek. Doda, mając nie najlepsze doświadczona dotyczące związków z mężczyznami, nie chciała, by to była medialna relacja. Aż tu nagle, dokładnie dwa lata temu, w Hiszpanii wzięła tajny ślub z Emilem. Nawet zaproszeni goście nie wiedzieli, dokąd i po co lecą.
Zobacz także: Tu Doda wzięła ślub. Co za luksusy! ZDJĘCIA
Dziś, dwa lata po ślubie, wciąż są zakochani i szczęśliwi. Tylko nam Doda zdradza receptę na udane małżeństwo.
– Mamy tak zwane pokoje kryzysowe – ujawnia gwiazda. – Tak samo jak jesteśmy podobni, tak samo też się różnimy. Emil jest pedantem do granic możliwości! A ja jestem straszną bałaganiarą. Mamy więc dwa pokoje tylko dla nas. Ja w swoim pokoju mogę bałaganić ile wlezie! Mogę jeść w łóżku, nie sprzątać żadnych ciuchów z podłogi. Natomiast u Emila jest wszystko poukładane, wysprzątane na błysk! I nie można zrobić tam nic, by zaburzyć jego porządek. On nie może wchodzić do mnie, a ja do niego! – dodaje.
A co z pozostałymi pomieszczeniami domu?
- To tak zwane zawieszenie broni i akceptacja różnic w imię miłości - śmieje się Doda. - A reszta pozostanie tajemnicą Dodolandii - śmieje się piosenkarka, gdy dopytujemy o sypialnię pary.
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie KLIKNIJ tutaj