Monika Miller nieelegancko zakończyła swój ostatni związek. Ogłosiła publicznie, że jej były narzeczony jest gejem. Chłopak odniósł się do pomówień dopiero dziś - w formie spontanicznego żartu na Instagramie Rodowicz.
- Gram z Gabrysiem od kilku miesięcy. Wspominał mi, że był w związku z panną Moniką Miller i że boli go to, że ogłosiła, że rzekomo jest gejem - mówi nam Maryla. - Zrobiliśmy dzisiaj po treningu wspólne zdjęcie, poprosiłam Gabrysia, żeby zrobił opis, bo robi to sprawniej ode mnie. Oznaczył Monikę. Ja nawet nie wiem, jak to się robi. Jego wpis był żartem, który miał się odnosić do pomówień - zdradza gwiazda.
Maryla przyznaje, że nie ma pojęcia, jakiej orientacji jest jej trener, uważa to za jego prywatną sprawę. Zaskoczyły ją oskarżenia o homofobię.
- Nie wiem, jakiej jest orientacji i nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Tak samo jak nie ma dla mnie znaczenia orientacja jakiejkolwiek innej osoby. Wszyscy jesteśmy tacy sami. A Gabryś jest dobrze wychowanym, dowcipnym młodzieńcem, jest dobrym partnerem do tenisa i to jest dla mnie najważniejsze - mówi Maryla.
Piosenkarka usunęła wpis, który wywołał kontrowersje i przeprosiła tych, którzy poczuli się nim urażeni.
Monika Miller skomentowała nowy wpis Maryli Rodowicz. Zwróciła uwagę, że w internecie nic nie ginie i przedstawiła swój punkt widzenia całej sprawy. - Czy to jakiś żart?!?! Czy na pewno chcesz żebym wyciągnęła wszystko co mam na ten temat - napisała na InstaStory wnuczka Leszka Millera.
Potem zaatakowała Marylę Rodowicz. - Jak można bronić kolesia który w tym samym momencie kiedy ja była na pogrzebie ojca, chwalił mi się, że flirtuje z modelem z instagrama u chciałby mu zrobić loda. (...) Pani Maryla niestety nie pomyślała i ujawniła jego tożsamość i nawet oznaczyła go imieniem oraz nazwiskiem. Po co to było? - zastanawia się Monika Miller.
Nowe wyprzedaże markowych ubrań i dodatków każdego dnia! Sprawdź oferty na Zalando Lounge promocje.