Zenek jak gdyby nigdy nic śpiewał swój hit pt. „Życie to są chwile”, gdy nagle zauważył, że ma na scenie towarzystwo Edyty Górniak. Muzyk, który ceni twórczość piosenkarki, poczuł się wyróżniony. Nigdy wcześniej nie podejrzewałby artystki o taką spontaniczność.
- To nie było zaplanowane ani wyreżyserowane. Śpiewałem sobie jedną ze swoich piosenek, kiedy nagle zauważyłem, że obok mnie jest Edyta. Poczułem się wyróżniony i naprawdę fajnie to wyszło. Nie przypuszczałem, że stać ją na taki spontaniczny gest. Wcześniej powiedzieliśmy sobie tylko „dzień dobry” na backstage’u i nic więcej – opowiada „Super Expressowi” Zenek.
Wszystko wydarzyło się podczas drugiego wyjścia muzyka na scenę. Kiedy skończył swój występ, Edyty już nie było na terenie amfiteatru, więc nie miał okazji podziękować gwieździe za jego urozmaicenie. Król disco polo nie wyklucza w przyszłości współpracy z divą.
– Nie myślałem o tym, ale jestem otwarty na muzyczne eksperymenty. Jakby się pojawiła jakaś ciekawa propozycja i Edyta chciałaby zaśpiewać ze mną w duecie, na pewno bym ją pozytywnie rozpatrzył – deklaruje wykonawca hitu „Przez Twe Oczy Zielone”.
Czytaj także: Gwiazdor disco polo spełnił swoje marzenie: Zenek kupił 35-letni samochód
Coraz więcej uznanych osobistości muzycznych chciałoby nagrywać z Martyniukiem. Do historii przeszedł duet Zenka z Marylą Rodowicz, a niedawno wybitny jazzman Michał Urbaniak (77 l.) powiedział publicznie, że chętnie nagrałby z nim płytę.
– Miło mi, że inni zaczęli doceniać moją pracę. Ja też lubię jazz – mówi Zenek.