Joanna Opozda i Antek Królikowski zostali rodzicami pod koniec lutego. Nie dane im było jednak wspólne wychowywanie syna. Niedługo po porodzie para rozstała się. Przyczyną rozpadu ich związku, według plotek, była zdrada. Podobno jeszcze przed narodzinami Vincenta, Antek nawiązał relację z sąsiadką Opozdy, tajemniczą Izabelą. Teraz Królikowski odwiedza żonę, by pomagać jej w opiece nad dzieckiem. Ostatnio jednak miał lepsze rzeczy do roboty, niż czuwanie z Joanną przy szpitalnym łóżku… Co takiego się wydarzyło?
Wczoraj, 23 marca, Opozda opublikowała na swoim profilu na Instagramie niepokojący wpis. Jej miesięczny synek, Vincent, dzień wcześniej musiał trafić do szpitala. Jak się okazało, u malucha zdiagnozowano poważną infekcję, której efektem była wysoka gorączka. Vincent otrzymał dożylny antybiotyk, a jego stan jest stabilny. Jak napisała Opozda, patrzenie na cierpienie własnego dziecka to najgorsze, co ją do tej pory w życiu spotkało.
Przeczytaj także: Antek Królikowski po raz pierwszy skomentował rozstanie! "Wszyscy pytają, jak ja się trzymam"
- Dzisiejszą noc spędziłam na podłodze w szpitalu, leżąc przy łóżeczku Vincenta. Na takich oddziałach nie ma łóżek dla matek, a jedynie fotele, na których nie sposób nawet karmić. Nie wyobrażam sobie jak te wszystkie mamy, które czasami muszą spędzić w takim miejscu kilka miesięcy dają sobie radę - wyznała.
Polecany artykuł:
Kiedy Opozda czuwała przy cierpiącym synku, jego ojciec wziął udział w akcji gotowania posiłków dla uchodźców z Ukrainy. Na wydarzeniu pojawiło się również wielu innych celebrytów. Czy Królikowski prawdopodobnie próbuje w ten sposób odbudować swoją nadszarpniętą reputację? Pomaganie ludziom uciekającym z ogarniętej wojną Ukrainy jest z pewnością godne pochwały, ale Królikowski ma tez sporo na głowie jako młodziutki tatuś. Dziennikarze "Faktu" postanowili skontaktować się z aktorem i zapytać o to, jak czuje się jego syn.
- Byłem w szpitalu i rozmawiałem z ordynatorem, także wszystko jest pod kontrolą. Zadbałem też, żeby Asia miała odpowiednie warunki. Dla mnie najważniejszy jest teraz Vincent i jego zdrowie i dla Asi też - powiedział.
Mężczyzna nie chciał zdradzać więcej na temat stanu dziecka.
Zobacz w naszej galerii zdjęcia Królikowskiego, podczas akcji gotowania dla uchodźców!