Wszystko zaczęło się na charytatywnym Balu Dziennikarzy, a potem potoczyło niczym lawina. Padały słowa typu "szm..." i przytyki co do prawdziwego ojcostwa dziecka, które wychowuje Tymochowicz.
Dochodziła godz. 23, kiedy na Balu Dziennikarzy skrzyżowały się drogi starych znajomych - Dody i Piotra Tymochowicza. Przywitali się bez zbytnich wylewności. W pewnym momencie spec od wizerunku szepnął coś do ucha artystki i się zaczęło.
Obejrzyj najnowsze video: Wstrząsające wyznania żony Tymochowicza o ukartowanej aferze i sfałszowanych dokumentach
- Tylko się z nią przywitałem. Nie rozmawialiśmy, nic jej nie doradzałem - zapewnia "Super Express" Tymochowicz.
Jednak wypowiedzi Dody dla portalu onet. pl rzucają nieco inne światło na sprawę.
- Właśnie podszedł do mnie pan Piotr Tymochowicz, który, jak słyszałam, za symboliczną złotówkę doradzi mi, na czyich kolanach mam siadać na róż-nych festiwalach. Ja mogę mu nawet za darmo doradzić, na czyich kolanach ma nie siadać jego żona, bo z tego, co wiem, spłodziła piękne dziecko z jego kolegą - zaatakowała Doda. Czyżby więc poszło o kolejnych kilka zdań "doradzania"?
Patrz też: Tymochowicz podważa IQ Dody
Po tych słowach rozpętała się prawdziwa burza. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Tymochowicz w rozmowie z nami nie przebierał w słowach.
Posłuchaj, co Piotr Tymochowicz mówi o Dodzie
CZYTAJ DALEJ I ZOBACZ KOLEJNE FILMY NA NASTĘPNEJ STRONIE
- Jak wielką szm... ludzką trzeba być, żeby atakować 2,5-letnie dziecko? To skandal! - mówił zdenerwowany mężczyzna. - Sprawa trafi do sądu - dodał w rozmowie z "Super Expressem".
W środę menedżer artystki, Jarosław Burdek, próbował nieco ostudzić emocje: - To nieprawda, że pan Tymochowicz jedynie przywitał się z Dodą. Nie wiem, co jej powiedział, ale jej słowa były wypadkową wszelkich docinek, jakie padały z ust pana Tymochowicza do tej pory. Jeżeli sprawa trafi do sądu, oczywiście odpowiemy na wszystkie zarzuty - mówi Burdek.
Zobacz, co mówi Piotr Tymochowicz na swoim blogu
W czwartek na oficjalnej stronie internetowej Doda sama zabrała głos. "Gdybym miała cofnąć czas, powiedziałabym to samo. Jestem wojownikiem prawdy. Nikt mnie nie przekupi ani nie omami" - napisała wokalistka.
ZOBACZ VIDEO: CO NA WYZWISKA ODPOWIEDZIAŁA DODA! NA NASTĘPNEJ STRONIE
To jednak nie koniec tej historii.