Tyszkiewicz o Kamasie: Chciałam zostać jego żoną

2015-08-25 4:00

Niezwykle przystojny mężczyzna. Kiedy widziałam, jak pięknie tańczy w "Lalce", to za każdym razem powtarzałam, że gdyby to Jerzy grał ze mną, to skończyłoby się to małżeństwem. Chyba bym mu uległa - tak Beata Tyszkiewicz (77 l.) wspomina zmarłego właśnie aktora Jerzego Kamasa (?77 l.), odtwórcę roli Stanisława Wokulskiego w telewizyjnym hicie lat 70. - serialu "Lalka".

Ta produkcja z 1977 roku wyniosła go na szczyt popularności i sprawiła, że na zawsze zapisał się na kartach polskiej telewizji. Partnerowała mu wówczas Małgorzata Braunek (?67 l.), serialowa Izabela Łęcka. Nie była to jednak pierwsza filmowa adaptacja dzieła Bolesława Prusa. Niespełna dziesięć lat wcześniej odbyła się bowiem kinowa premiera "Lalki" w reżyserii Wojciecha Hassa. Wtedy główne role zagrali Mariusz Dmochowski (?62 l.) i Beata Tyszkiewicz. Wielka aktorka w rozmowie z "Super Expressem" wspomina, pod jakim wrażeniem była, widząc Kamasa na ekranie. - Niezwykle przystojny mężczyzna. Kiedy widziałam, jak oni z Małgosią pięknie tańczą w "Lalce", to za każdym razem powtarzałam, że gdyby to Jerzy grał ze mną, to skończyłoby się to małżeństwem. Chyba bym mu uległa... Nieopisany smutek. Bardzo, bardzo mi przykro. Słyszałam, że walczył z ciężką chorobą, ale nie znałam szczegółów... Ogromna strata - powiedziała nam Tyszkiewicz. Kamas zmarł w niedzielę rano w jednym z podwarszawskich szpitali.

Pierwsze informacje o chorobie aktora pojawiły się w ubiegłym roku. Jego najbliższa rodzina - żona Beata oraz synowie Paweł i Karol do samego końca wierzyli, że uda się ją pokonać.

- Jurek niknie w oczach, cierpi, ale mimo bólu nie poddaje się, bo wie, że jest Beacie potrzebny. Ona nie mogłaby bez niego żyć. My wszyscy także bardzo chcielibyśmy widzieć go w zdrowiu, podziwiać w nowych rolach. Modlimy się o to - zdradził wtedy przyjaciel artysty.

Zobacz: Jerzy Kamas NIE ŻYJE. Zmagał się z nowotworem jelita

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki