Marta Grycan często zarzekała się, że w ich rodzinie najważniejsza jest kuchnia - zarówno jako miejsce w domu, jak i wszystko, co z tym związane (czyli proces przygotowywania jedzenia oraz spożywania).
Jak się okazuje Grycanka trochę musiała minąć się z prawdą, bo zaczęła chudnąć. Oczywiście zarzeka się, że niczego sobie nie żałuje i nie jest na żadnej diecie. Wystarczy, że odżywia się zdrowo. Swoją drogą, może dopiero teraz wprowadziła zdrowe nawyki żywieniowe w rodzinie?
W każdym razie Grycanka zdradza, że wielką wagę przykłada do dekoracji potraw:
- U mnie każda potrawa zawsze jest pięknie podana i udekorowana - zapewnia dalej. Pierwsze jedzą oczy. Zapytałam kiedyś najmłodszą Gabrysię, co jadła u znajomych. Odpowiedziała mi, że obiad, naprawdę dobry, ale brzydko podany.
Brzydko, czyli bez udziwnień i na zwykłym talerzu, a nie złotym?