O śmierci wybitnego polskiego aktora powiadomił m. in. Związek Artystów Scen Polskich. Aleksander Skowroński urodził się 6 grudnia 1935 r. w Białymstoku. Nie doczekał swoich 85. urodzin. Odszedł 24 listopada 2020 r. Aktor był przez wiele lat związany z Teatrem Lalki i Aktora Miniatura w Gdańsku, gdzie zadebiutował grając postać Melchiora w „Pastorałce” Schillera w reżyserii Natalii Gołębskiej. Jak podał ZASP: - W dowód uznania dla jego dokonań artystycznych, Sekcja Teatrów Lalkowych ZASP wyróżniła go w 2012 roku swoją najwyższą Nagrodą HENRYK. Skowroński zostanie zapamiętany dzięki roli emerytowanego ogniomistrza, ojca komendanta w filmie "U Pana Boga w ogródku". Aktor zagrał w kilkudziesięciu filmach i serialach, m.in. w takich produkcjach jak: "Boża podszewka", "Prawiek i inne czasy", "Stara baśń", "Uwikłanie", "Bilet na księżyc", "13 posterunek", "Adam i Ewa" czy "Kasia i Tomek". Ostatnio wystąpił też w serialu TVP "Korona królów".
Nie żyje jurorka "Gwiazdy tańczą na lodzie". Ikona łyżwiarstwa figurowego
Aktor ostatnie lata swojego życia spędził w koszmarnych warunkach. Cierpiał na wiele schorzeń: chorobę serca, cukrzycę, miał problemy z oddychaniem. Po śmierci żony opiekował się nim niewidomy 45-letni syn Marcin. Aktor z racji wieku nie mógł utrzymać się z nowych zleceń. Był w tragicznej sytuacji finansowej. Przebywał z synem w mieszkaniu komunalnym, które było niedogrzane i nieprzystosowane do potrzeb niepełnosprawnego. Adam Nalepa - reżyser teatralny współpracujący m.in. z Teatrem Wybrzeże zainicjował zbiórkę na rzecz Skowrońskiego zatytułowaną "By godnie żyć". Udało się zebrać 166 tys. zł.
Aleksander Skowroński nie ma na chleb. Gdzie grał? Dlaczego znalazł się w takiej sytuacji?