Uczestnik "Magii Nagości" trafił do show... prostu z SOR-u! Nieznane kulisy. "Moi dziadkowie oglądali ten program"
"Magia nagości", nadawana na antenie Zoom TV, już od 3 sezonów rozbiera uczestników, aby ułatwić im poszukiwania drugiej połówki. Choć mawia się, że książki nie powinno się oceniać po okładce, zasady programu nieco odbiegają od tej koncepcji. Tutaj to właśnie cielesne doznania mają pierwszeństwo! Czy raczej te wizualne... W każdym odcinku dwójka uczestników poszukuje partnera lub partnerki na niezapomnianą randkę.
W celu dokonania tegoż ważkiego wyboru muszą pod kolei odkrywać fragmenty nagiego ciała potencjalnych kandydatów, zaczynając od stóp. W każdej rundzie wyeliminowany zostaje kolejny uczestnik! Na koniec ciuszki zrzucić musi także sam zainteresowany/a. Proste? Format z pewnością cieszy się sporą sympatią widzów. Ostatnio, aby przypomnieć o sobie, do programu udała się Jessica Miemiec z "Rolnik szuka żony".
Jednak w show udział biorą też zwykli śmiertelnicy, na ten przykład Jakub, który bez ogródek przyznał, że z programem zapoznał się dzięki... dziadkom. Tego mogliście się nie spodziewać.
Moi dziadkowie oglądali ten program. Zawołali mnie do sypialni i zobaczyłem fragment w telewizji. Wcześniej nigdy o nim nie słyszałem. Postanowiłem go odnaleźć na Facebooku. Zgłosiłem się i po pół roku dostałem odzew - wyjawił Jakub w upojnej rozmowie z redaktorami naTemat. Okazuje się, że na plan zdjęciowy dotarł... z SOR-u.
Złamałem śródstopie. Skoczyłem do wody u koleżanki nad jeziorkiem i pod wodą był pręt. Prostopadle skoczyłem na niego. Przed przyjazdem tutaj byłem na SOR-ze i dopiero się okazało, że to złamanie - dodawał Jakub tłumacząc, czemu widzowie mogli podziwiać jego wdzięki w kabinie z dyskretnym dodatkiem gipsu i pary kul ortopedycznych.
Czy obawia się o nieprzyjemne komentarze w sieci po udziale w "Magii Nagości"? Jakby nie było, odkrył tam niemal wszystko...
Nie, nie boję się komentarzy, znam swoją wartość, wiem, ile dla siebie znaczę. Nie będę się kierował tym, że ktoś mnie skrytykuje. Krytyka czasami też pomaga, można przejrzeć na oczy. Nie używam zbytnio też forów internetowych, więc myślę, że ominie mnie to. (...) Może mam jedynie jakieś obawy typu co z pracą w przyszłości, że szef znajdzie odcinek ze mną, ale myślę, że jeśli to będzie dobry szef, to wiadomo, jak z miłością, jeżeli kocha, to zrozumie - życzymy Wam, aby i Wasi szefowie pałali do Was tak ciepłym uczuciem.
Do tematu potencjalnego "hejtu" wobec uczestników show odniosła się także jego prowadząca.
Udział w programie świadczy o wielkiej odwadze, ponieważ jesteśmy takim, a nie innym społeczeństwem i uwielbiamy komentować, uwielbiamy hejtować - zgrabnie podsumowała Beata Olga Kowalska w rozmowie z naTemat.
Okazuje się także, że nie wszyscy uczestnicy do "Magii Nagości" zgłaszają się tylko po ewentualny rozgłos, czy znalezienie miłości marzeń. Jak wyjawiała w udzielonym wywiadzie Helena, show promuje jej zdaniem zdrowe podejście do nagości.
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam ten program w angielskiej wersji, oszalałam, że coś takiego powstało. To był mój ulubiony program. A po drugie pracuję jako modelka aktowa od wielu lat i udział w nagim programie randkowym, który promuje ciałopozytywność, bardzo mi się wpisywał w to, co robię, i po prostu czym się zajmuję w życiu - tłumaczyła dziarsko uczestniczka. Pokusiła się także o dodatkową refleksję.
Myślę, że przychodzi nam to trudno. Po pierwsze na samym takim poziomie językowym często używa się wulgaryzmów, chociażby do określania miejsc intymnych albo się je infantylizuje. Myślę, że Polacy mają duży problem z rozmawianiem o nagości i też ze wstydem, bo to się łączy. Osoby, które nie czują się w zgodzie ze swoim własnym ciałem, zawstydza bardzo cudza nagość - zgadzacie się z nią?
W "Magii Nagości" pojawiła się również dobrze znana widzom show "Rolnik szuka żony" Jessica! Zobaczcie w naszej galerii zdjęć poniżej, jak teraz prezentuje swoje wdzięki celebrytka.
Polecany artykuł: