Rozpoznawalność i spore grono fanów Wiktoria Gąsior zdobyła dzięki udziałowi w programie "Hotel Paradise". Profil dziewczyny na Instagramie obserwuje teraz niemal 300 tyś fanów. I to właśnie im "zwierzyła się" ze swojego dramatu. Opublikowała zdjęcia, które wprost przerażają. Podbite oczy, poocierana twarz, spękane usta, możliwe, że z zaschniętą krwią i do tego stopa, jakby ktoś zagaszał na niej papierosy. To makabryczne zdjęcia dodała z niemniej przejmującym podpisem, z którego dowiadujemy się, że ma również złamany nos i czeka na operację:
"Ja jestem cała obolała, cała w ranach Ledwo stoję na nogach. Mam złamany nos, jutro będę operowana. Zostałam okradziona. Wszystkie pieniądze jakie miałam mi ukradli… Kiedy to się skończy…?"
I rzeczywiście wygląda jak ofiara bestialskiego napadu. Internauci, jak zawsze, mają swoje teorie. Pod postem wylała się fala komentarzy, z których wybrzmiewała troska o dziewczynę. Celebrytka na początku b.r. przyznała, że zgłosiła się na leczenie psychiatryczne. Jej obserwatorzy twierdzą, że nie było ono skuteczne, a dziewczyna regularnie ładuje się w kłopoty w poszukiwaniu zainteresowania i atencji. Niektórzy wprost apelowali do jej rodziny, by wreszcie się nią zajęła, bo mimo, ze jest dorosła, najwyraźniej nie radzi sobie z życiem.
"Szkoda dziewczyny bo najzwyczajniej średnio radzi sobie z życiem, ktoś powinien jej pomoc ale tego trzeba chcieć i dopuścić ludzi do siebie" - napisała jedna z internautek. Inni zauważyli także, że ogromnym problemem Wiktorii jest właśnie Instagram, a raczej to, że publikuje na nim wszystko, nie zważając na konsekwencje. "Że Twoi bliscy nie potrafią ci przetłumaczyć że dla Ciebie internet to zło. Za dużo już tego się dzieje ....to nie może być przypadek. Coś jest nie tak ewidentnie" - czytamy w komentarzach. Miejmy nadzieję, że celebrytka znajdzie pomoc i oparcie.