Od pierwszego odcinka show TVN Style "Mistrzowskie cięcie" było pomiędzy nimi napięcie. Michałowi Pirogówi, jurorowi show, nie do końca podobały się oryginalne i artystyczne fryzury Damiana Witkowskiego, który jest ulubieńcem polskich gwiazd i najbardziej znanym stylitą salonu Jagi Hupało. Między fryzjerem i jurorem dochodziło nawet do pyskówek. W jednej z kłótni Michał nazwał Damiana "zwykłym chamem" i przez cały program był za tym, by wyrzucić zdolnego stylistę z programu. Udało się to dopiero w półfinale.
Przed odcinkiem finałowym show, który już w sobotę, Witkowski nie szczędzi gorzkich słów pod adresem jurora, który był według niego niesprawiedliwy i nie zna się na rzeczy.
- Uważam, że większa cześć jury nie miała wystarczających kompetencji, aby wypowiadać się o tym, co robię, o tym, czym zajmuję się dłużej niż oni swoją pracą. Jaki problem miał ze mną Piróg? Nie wiem, może wpadłem mu w oko? - śmieje się Witkowski i krytykuje tancerza.
- Uważam, że on w szczególności nie powinien kogoś nazywać "chamem", gdy sam niejednokrotnie wyraził swoją opinię w jakimś temacie w dużo ostrzejszy sposób, nie przebierając w słowach. Moim zdaniem nie posiadał wiedzy dotyczącej fryzjerstwa nawet w 1% w porównaniu ze mną. Uważa się za wybitnego tancerza, a chyba nikt do tej pory nie widział, jak tańczy. Nie był sprawiedliwy w ocenie mojej osoby, ponieważ chyba wyczuł, że to ja będę gwiazdą tego programu i ukradnę mu show - mówi ostro młody fryzjer.
Michał Piróg mu odpowie?