Karol Maciesz to jeden z uczestników piątej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Po zakończeniu emisji show TVN z jego udziałem mężczyzna wziął sprawy w swoje ręce i dołączył do grona internetowych celebrytów. Dziś jego profil śledzi ponad 79 tysięcy internautów, a Karol Maciesz chętnie pokazuje na nim kadry ze swojego życia.
Eksperci ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" połączyli go węzłem małżeńskim z Igą Śmiechowicz, jednak ten związek okazał się nie mieć racji bytu. Dzięki show poznał on jednak Laurę Wielich, która również brała w nim udział. Zostali oni parą i zdają się być dobrze dobrani. Ich relacja jest poważna - jakiś czas temu para wspólnie zamieszkała. Laura i Karol chętnie spędzają razem czas, w czym towarzyszy im pies kobiety - mieszaniec adoptowany ze schroniska.
Korzystając z ładnej pogody, ostatnio Maciesz i Wielich wyjechali do Wisły, gdzie m.in. udali się na Pętlę Cieńkowską. Para nie omieszkała zdać relacji ze swojego wyjazdu. Na Instagramie znalazło się także ich wspólne zdjęcie z psem.
"Szczęśliwy pies, który zwiedza świat..." - podpisali je.
Na niedzielnym InstaStories mężczyzny znalazło się jednak nagranie, które stawia sprawę w nieco innym świetle... Karol Maciesz postanowił pochwalić się "żartem", w ramach którego udaje, że ma zamiar wyrzucić psa za barierkę balkonu. Czy aby na pewno "szczęśliwy pies" musi brać udział w tego rodzaju "zabawie"?
Całe zdarzenie prawdopodobnie mocno wystraszyło pupila Laury Wielich, a zachowanie Karola Maciesza jest niedopuszczalne. Pod zdjęciem pary z psem pojawiły się krytyczne komentarze ze strony internautów, którzy pisali o znęcaniu się nad czworonogiem. Jedna z internautek podkreśliła: "zwierzęta to nie zabawki". Na komentarze zareagowała właścicielka psa, Laura, przytaczając treść ustawy i tłumacząc, że zachowania uczestnika "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie można nazwać znęcaniem. Ostatecznie jednak, jak można było się spodziewać, komentarze te zostały usunięte.