Informacja o śmierci Kory, pomimo tego, że od dawna było wiadomo, że artystka choruje na raka, dla wszystkich była szokiem. Wciąż ciężko uwierzyć, że odeszła od nas legenda polskiego rocka. Niestety to prawda - Kora zmarła 28 lipca 2018 roku o godzinie 5:30 w swoim domu na Roztoczu. W ostatnich chwilach towarzyszyła jej bliska rodzina i przyjaciele. Ujawniono już datę i miejsce pogrzebu Kory. Uroczystość odbędzie się 8 sierpnia 2018 roku w Warszawie. Ujawniając szczegóły pochówku, Kamil Sipowicz odniósł się również do kwestii ostatniego namaszczenia.
Nie od dzisiaj wiadomo, że Kora nie była zwolenniczką instytucji Kościoła. Jako dziecko padła ofiarą księdza-pedofila. Ten głęboki uraz z dzieciństwa pozostał w niej do końca. Jak napisał Kamil Sipowicz we wpisie o pogrzebie Kory, artystka nie przyjęła ostatniego namaszczenia.
- Moja żona do końca była wierna religii słońca, wiatru i kwiatów. Nie przyjęła ostatniego namaszczenia - czytamy
Głos w sprawie decyzji Kory dotyczącej ostatniego namaszczenia zabrała również Magdalena Środa. Działaczka ze szczegółami wyjaśniła sprawę, umieszczając na Facebooku następujący wpis: