"Press" informuje, że Filip Chajzer nie był orłem w szkole, a najlepsze oceny miał z historii. - Na egzaminach lepiej mówił, niż pisał. Pisemny z języka polskiego zdał na trójkę, a ustny na czwórkę. Naukę rozpoczął w zwykłym liceum na warszawskim Ursynowie, lecz rodzice przenieśli go do prywatnej szkoły, bo w publicznej koledzy ze starszych klas mu dokuczali - za znane nazwisko - informuje magazyn.
Początkowo Filip Chajzer chciał zostać aktorem, z czasem porzucił marzenia o życiu artysty i zajął się dziennikarstwem. Rozpoczął staż w "Super Expressie", następnie trafił do "Życia Warszawy" i "Newsweeka". Później jego kariera nabrała tempa, a on zaczął pojawiać się w radiu i telewizji. Po słynnym reportażu zrobionym na Warsaw Fashion Week, gdzie ośmieszył blogerów modowych, pytając ich o kolekcje Hansa Klossa, Jana Guttenberga, Helmuta Kohla, Karela Gotta, Filip Chajzer wyrósł na jedną z największych gwiazd TVN.
Oprócz przygotowywania reportaży do "Dzień Dobry TVN" Filip Chajzer już wkrótce zadebiutuje w nowym formacie "Hipnoza". To jednak nie występy na antenie popularnej stacji komercyjnej przynoszą mu największe zyski, a prowadzenie imprez. - Bierze tylko najwyższe stawki. Przeciętne wynagrodzenie za poprowadzenie eventu to 5-10 tysięcy złotych. Filip Chajzer negocjacje zaczyna od 20-30 tysięcy. Nawet jego ojciec nie rozumie, dlaczego Filip nie zgadza się na poprowadzenie za mniejsze pieniądze nawet jakiejś bardziej prestiżowej imprezy. W tym biznesie to standard, jednak nie dla Filipa - zdradził "Pressowi" znajomy Chajzera.
Magazyn dodaje, że Chajzer zarabia również, sprzedając ubrania swojej marki i pomagając firmom w kryzysach wizerunkowych.
ZOBACZ TAKŻE: Sebastian Kulczyk kupił Poloneza! Autem wcześniej jeździł Filip Chajzer