W ostatnich dniach gospodyni "Pytania na śniadanie" bawiła w Izraelu. Zwiedzała kraj, opalała się, ale przede wszystkim zażywała kąpieli w Morzu Martwym. Okazuje się, że to był jej cel.
"Znowu tu przyjechałam w poszukiwaniu spokoju, słońca i. soli. Woda w Morzu Martwym jest tak słona i gęsta, że kiedy z niej się wychodzi, skóra wydaje się jakby lekko naoliwiona, a po chwili staje się zupełnie sucha. Ale to prawdziwe błogosławieństwo dla całego organizmu - gdy ciało jest w niej zanurzone, nasyca się wszystkimi możliwymi minerałami. Słona woda leczy choroby układu kostnego, pomaga w bólach reumatycznych, odżywia ciało, odmładza skórę i bardzo uspokaja" - zachwyca się Ania na swoim blogu.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Sprawdź: Anna Popek poucza Zamachowską, a sama nie jest święta! Prezenterka krytykuje porozwodowe rodziny!