Maciej Orłoś od jakiegoś czasu jest szczęśliwy u boku sporo młodszej od siebie Pauliny Koziejowskiej. Para chętnie chwali się swoją miłością, szczególnie celebrytka śmiało opowiada o szczegółach życia ze znanym dziennikarzem. Zresztą jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie lubi się wypowiadać na wiele różnych tematów. Teraz swoje przemyślenia poświęciła prezentom na święta, które mają dla niej ogromne znaczenie, bo świadczą choćby o tym, czy partner nas słucha i kocha.
Maciej Orłoś musi dać trafiony prezent
Na Macieju Orłosiu spoczywa ogromna presja! Prezent, jaki wręczy ukochanej Paulinie, musi być zgodny z jej marzeniami i potrzebami. W przeciwnym razie celebrytka poczuje się niespełniona w tym związku.
- Na pewno chciałabym, aby prezent był trafiony, bo nie wyobrażam sobie, żeby mężczyzna, z którym jestem, kupił, czy zrobiłby mi prezent, który jest kompletnie nie w moim stylu. Bo znaczy to, że mnie nie kocha, nie słucha tego, co mówię i nie wpatruje się w moje potrzeby i oczekiwania. Więc najważniejsze, żebym naprawdę miała taką radość i właśnie dlatego lubię prezenty niespodzianki, bo to jest taki sprawdzian - powiedziała w rozmowie z Jastrząb Post.
Oczywiście jej prezenty dla Maćka zawsze są trafione.
- Trzeba siebie słuchać przede wszystkim. Ja nie mam kompletnie problemu z tym, żeby kupić Maćkowi prezent i wszystkie moje prezenty były trafione, bo słucham, widzę. Jak jesteśmy gdzieś na spacerze, w galerii handlowej, na jakiś wakacjach, to patrzę, co mu się podoba, i to jest chyba proste. Jeżeli ktoś ma problem z kupieniem ukochanej osobie prezentu, to chyba powinien zmienić partnera - dodała.
Polecany artykuł: