Ukochany Richardson jest o nią zazdrosny
Była dziennikarka ma niezwykłe powodzenie u mężczyzn. Trzy razy wychodziła za mąż, trzy razy się rozwodziła. Na jej koncie są też nieformalne związki. O ostatnim partnerze, Konradzie, mówiła nawet, że mają mocną więź. Rok temu jednak para rozstała się, jak oboje zapewniali, w przyjaźni. I jak się okazuje wcale nie oszukiwali. Ta przyjaźń nadal trwa. Konradek, jak lubi mówić o nim Monika, odebrał ją nawet z lotniska, gdy wracała ostatnio z Londynu. Nic dziwnego, że Artur, który słynie z zamiłowania do sportów walki, MMA, czy vale tudo i nie wygląda na romantyka, może być zazdrosny.
Mężczyzna, śledząc w internecie ich zdjęcia, lubi spędzać czas z Richardson. Wozi ją do warsztatów samochodowych, gdzie dziennikarka reperuje rozbite audi, do studia tatuażu, dentysty, a także na komendę.
Artur ma problemy z prawem
W ub. tygodniu ukochany gwiazdy zabrał ją nawet do Centralnego Biura Śledczego Policji. Artur jest bowiem doskonale znany organom ścigania. Ma na koncie wyroki za przemyty papierosów na ogromną skalę i odsiadki, których nie ukrywa. Jego ciało pokryte jest więziennymi dziarami – trzy kropki i kreska przy oku oraz kwinkunksy na obydwu dłoniach to niewielka część jego tatuaży.
Zapłacił 50 tys. grzywny
Ostatnio sąd w Lublinie zasądził mu 3-miesięczny areszt do sprawy o przemyt papierosów. Za kratki jednak nie trafił. Wpłacono kaucję. - Potwierdzam, że w sprawie, jest stosowane wobec Artura G. poręczenie majątkowe w kwocie 50 tys. zł. Nie udzielamy informacji, kto był osobą wpłacającą poręczenie - przekazała „Super Expressowi” Barbara Markowska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie.
Dzięki kaucji ukochany Moniki może cieszyć się wolnością. I towarzyszyć jej nawet na zakupach w galeriach handlowych. Gdy ostatnio ich spotkaliśmy, kupowali soczki, wybierali smaczki dla psa w sklepie zoologicznym, byli w Zarze. Co i rusz skradali sobie buziaki. Było miło i pysznie...