Czarny piesek, który pojawił się na pogrzebie Emiliana Kamińskiego to ukochany pupil rodziny Kamińskich. W Teatrze Kamienica określany był nawet mianem "asystenta reżysera”. To właśnie on pozował ze zmarłym aktorem na jednym z jego ostatnich zdjęć, był także obecny na wielu próbach. Okazuje się, że Emilian Kamiński od zawsze kochał psy.
- Miłość do zwierząt mam od zawsze. Można powiedzieć, że kiedy byłem mały psy uratowały mi życie. W wyjątkowo mroźnego Sylwestra, w wieku 2,5 roku uciekłem z domu. Kilka godzin mnie nie było, a okazało się potem, że schroniłem się na ugorach w stadzie psów, które grzały mnie sobą. Zamiast mnie „zjeść”, postanowiły mnie w tę mroźną noc ocalić. Od tego czasu jestem miłośnikiem psów, zwłaszcza bezdomne kudle są moimi ulubieńcami. Kilkakrotnie zdarzyło mi się, że psy moich znajomych „zmieniały właściciela”, gdyż w ciągu kilku godzin tak się ze mną zaprzyjaźniły, że nie chciały odstąpić mnie na krok. Być może wyczuwają energię i empatię jaką je darzę - powiedział w wywiadzie dla magazynu „Cztery łapy”.
Pies Emiliana Kamińskiego w żałobie. Pożegnał aktora na pogrzebie
Podczas wczorajszych uroczystości pogrzebowych piesek wyglądał na niezwykle smutnego. Jak podkreślają eksperci - psy także mogą przeżywać żałobę po odejściu ukochanego pana. „Niewątpliwie po stracie swojego czworonożnego towarzysza lub ludzkiego opiekuna pies odczuwa wielki smutek. Staje się przygnębiony i apatyczny. Często u naszego czworonożnego przyjaciela pojawia się depresja. To właśnie rodzaj psiej żałoby. Psy, jako zwierzęta społeczne, bardzo przywiązują się do ludzi i innych zwierząt domowych. Ich odejście jest zatem przyczyną głębokiego smutku, który dotyka naszych czworonożnych przyjaciół”– czytamy na JohnDog.pl.
Na szczęście piesek nie został sam...