Ukryli, że wróżka przewidziała Dodzie miłość. Ujawniamy kulisy show "12 kroków do miłości"

2022-11-25 19:00

Finał programu "Doda. 12 kroków do miłości" wzbudził wiele emocji. Widzowie tak bardzo kibicowali, by Doda wybrała przystojnego Stefana z Niemiec, że gdy w ostatnim odcinku powiedziała, że nic do niego nie poczuła, spadła na nią fala hejtu. A w dodatku wróżka, którą piosenkarka odwiedziła w finałowym programie, miała zachęcać ją do związku ze Stefanem. Tylko, że... wróżka Regelinda mówiła zupełnie o kimś innym, a widzów w błąd wprowadził montaż programu. Poznajcie szczegóły!

Doda

i

Autor: AKPA / Piętka Mieszko

Finał show Dody wzbudził w internautach niezdrowe emocje. Na artystkę spadła fala hejtu. A niektórzy życzyli jej wręcz śmierci, a jej rodzicom... choroby nowotworowej. ZOBACZ: Doda OSTRO atakowana! Grożą jej ŚMIERCIĄ! Musiała uciec z Warszawy

Widzowie mieli Dodzie za złe, że nie związała się ze Stefanem z Niemiec, któremu szczególnie kibicowali. W dodatku, zgodnie z tym, co zobaczyliśmy w telewizji, wróżka Regelinda, którą odwiedziła Doda, mówiła o tym, że w jej życiu pojawi się mężczyzna i zachęcała ją do tej relacji, a montaż sprawił, że wyglądało to tak, jakby mówiła właśnie o Stefanie. Okazuje się, że wizja wróżki dotyczyła zupełnie kogoś innego. Spotkanie jasnowidzki i piosenkarki trwało ponad godzinę, z czego w telewizji zobaczyliśmy zaledwie cztery minuty.

Skontaktowaliśmy się z wróżką Regelindą, która opowiedziała o tym, jak wyglądało spotkanie z Dodą:

- Uczestnicząc w programie, musiałam spełnić oczekiwania zarówno Dody jak i produkcji. Chciałabym spotkać się z Dodą prywatnie, bez kamer i wtedy postawić jej karty, ponieważ mam niedosyt tego spotkania. Są dwie Dody. Ta zakrzykująca samą siebie, Doda z estrady, która nosi zbroję oraz... Dorota, bardzo mądra i refleksyjna dziewczyna. Stawiając karty, miałam problem, czy odnieść się do Dody czy do Doroty. Ale ją samą interesowało życie Doroty, nie Dody - mówi nam wróżka Regelinda. 

Ciąg dalszy artykułu pod zdjęciem.

Doda i wróżka Releginda

i

Autor: Polsat

Jak się dowiedzieliśmy, wróżka jasno powiedziała Dodzie, że nie spotka miłości w programie. Nic dziwnego, że produkcja nie zdecydowała się na emisję tego fragmentu rozmowy.

- Zażartowałam, że Doda nie znajdzie nikogo w programie właśnie dlatego, że to eksperyment. Eksperyment sam w sobie zakłada, że jest badaniem, próbą, to nie jest prawdziwe życie - wspomina wróżka. - Przedstawiłam jej krótką analizę wzorca partnerskiego. Powiedziałam jej wtedy, że pojawi się w jej życiu mężczyzna, niekoniecznie w programie. Żeby dała sobie szansę, bo jest koło niej mężczyzna, który jest w stanie ją zainteresować i zauroczyć. Zobaczyłam w kartach, że uczucie dopadnie ją po programie. Doda jest osobą, u której jest "pstryk" - albo zwiewa, albo daje temu szansę. A karty wskazały koło niej przestrzeń na nową relację. Pytała, jak będzie ona wyglądać - opowiada nam Regelinda.

Wygląda więc na to, że wróżka miała rację. Bowiem to właśnie po nagraniu programu na Dodę spadło uczucie. Obdarzyła nim Dariusza Pachuta, ratownika medycznego i sportowca. 

- Poznaliśmy się wcześniej, ale uczucie między nami narodziło się po programie - ogłosiła Doda w finale show. - Nie chcę mówić, że to happy end. Bo ja nie wiem, jaki będzie „end”. Boję się bardzo. Moim największym marzeniem jest chwycić go za rękę i po prostu już jej nie puścić. I żeby on mnie nie puścił. I to wszystko – dodała.

ZOBACZ WIĘCEJ: A jednak! Doda jest ZAKOCHANA! Pokazała nowego ukochanego w teledysku. Kim jest ten przystojniak? WIDEO

I choć na początku Doda nie potwierdzała tożsamości ukochanego, wszystko zmieniło się, gdy wyjechali na pierwsze wspólne wakacje. Doda i Dariusz przebywają właśnie w Wietnamie, a w sieci pojawiają się ich wspólne relacje z podróży.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki