O tym, co przed laty działo się za zamkniętymi drzwiami domu Violetty Villas w Lewinie Kłodzkim na Śląsku, aż przykro wspominać. Diwa była bita, głodzona i umierała w męczarniach. Za znęcanie się fizyczne i psychiczne opiekunka gwiazdy została skazana na więzienie. Syn diwy, pan Krzysztof Gospodarek, wielokrotnie próbował pomóc mamie, odzyskać dom i przejąć opiekę nad nią. Bezskutecznie. Opiekunka nie wpuszczała mężczyzny na posesję. Dostęp do domu wywalczył w sądzie dopiero dwa lata po śmierci mamy.
Zobacz: WSTRZAJĄCE! W tym BRUDZIE umierała Violetta Villas [ZDJĘCIA]
Jedyne co mógł zrobić, to odpowiednio zadbać o mamę, gdy już jej zabrakło. To Gospodarek postawił Villas pomnik na warszawskich Starych Powązkach. Grób bardzo łatwo znaleźć – znajduje się on w pobliżu bramy Świętej Honoraty i ma charakterystyczny piaskowy kolor. Choć skromny, to zawsze jest zadbany i palą się na nim znicze. Przed 1 listopada pojawiło się też sporo kwiatów – wielobarwnych tak jak życie, kariera i kreacje Villas.
Zobacz także: Violetta Villas. Wielki sukces i spektakularny upadek. (Nie)zapomniani [WIDEO]