Kto upadł najniżej w polskim showbiznesie? (sonda!)

2009-10-04 12:33

To nie był dobry rok dla wielu polskich gwiazd. Tracili popularność, pieniądze, a niejednokrotnie całkowicie się kompromitowali. Dla kogo z nich był to najgorszy rok? My wybraliśmy 6 kandydatów, a ostateczny głos jest w waszych rękach.

 

 






Katarzyna Cichopek

Gwiazda TVP, której niesamowitą popularność zapewniła roli Kingi Zduńskiej w serialu "M jak Miłość". Sławę zdyskontowała występem w "Tańcu z Gwiazdami", który pomógł jej nie tylko zdobyć kolejnych fanów, ale przede wszystkim miłość przez wielkie M w postaci tancerza Marcina Hakiela (26 l.). Wydawało się, że dla Kasi nie istnieje słowo niemożliwe, a 2009 rok miał być dla niej kulminacją zawodowego sukcesu.

Z dużej chmury mały deszcz. Prowadzony przez nią na Polsacie program "Gra wstępna" okazał się kompletnym niewypałem i zdjęto go po kilku miesiącach z anteny. Występ w serialu "Tancerze" obnażył wszystkie aktorskie niedoskonałości Cichopek. Zamiast być główną gwiazdą tej produkcji, utknęła gdzieś daleko w tle. Na domiar złego TVP chce ukarać Kasię za jej pracę w Polsacie, w efekcie zostanie mocno okrojona jej rola w "M jak Miłość". Na pocieszenie zostało Cichopek współprowadzenie programu "Jak Oni Śpiewają", ale nie brakuje krytycznych opinii, jakoby i tam radziła sobie bardzo przeciętnie i tylko za sprawą doświadczenia Krzysztofa Ibisza (44 l.), który maskuje jej niedostatki. Cóż - wygląda po prostu na to, że telewizyjna moda na Kasię po prostu w naturalny sposób dobiegła końca, a Polacy szukają nowej dziewczyny z sąsiedztwa, która podbije ich serca.

Niepowodzenia w życiu zawodowym Cichopek rekompensuje doskonale układające się życie prywatne. Celebrytka została w tym roku dumną mamą Adasia, który na razie (odpukać!) chowa się bez żadnych kłopotów. I to na pewno dla Kasi jest najważniejsze!


Edyta Górniak

O jej fochach, kaprysach i dziwnych zachowaniach można by napisać powieść obyczajową. W oczach wielu Polaków Edyta straciła w tym roku bardzo dużo. Gwiazda najwyraźniej nie rozumie, że bardzo nie lubimy, gdy ludzie dokonują rozliczeń ze swoim życiem prywatnym na forum publicznym, obsmarowując ludzi do niedawna ich najbliższym.

Dopóki kryzys w małżeństwie z Dariuszem Krupą (33 l.) pozostawał za zamkniętymi drzwiami, Górniak radziła sobie jako tako. Na przełomie zimy i wiosny zaczęło się jednak z nią dziać coś dziwnego. W programie "Jak Oni Śpiewają" regularnie się kompromitowała zachowaniami, które nie przystoją gwiazdom pierwszej wielkości. Niewiele lepiej zresztą było trochę wcześniej w "Rankingu Gwiazd", ale tam Górniak miała silną "konkurencję" w postaci kilku innych dziewcząt za wszelką ceną żądnych rozgłosu.

W sprawie rozejścia się z Krupą wszystko zostało już powiedziane. On starał się trzymać w mediach z dala, nie komentował całej sytuacji z zapalczywością i nienawiścią. Górniak zaś... Sprzedana "Vivie" sesja okładkowa, na której Edyta pokazała się w bardzo skromnym stroju, ale przede wszystkim włączyła w całą sprawę syna, przekonała opinię publiczną i zwyczajnych odbiorców, że wokalistka ma za nic dobro swoich bliskich. W wywiadzie udzielonym dwutygodnikowi wylała na swojego męża kubeł pomyj.

Gdzie jest dziś Edyta? Na pewno w Polsacie, który wciaż jeszcze w nią inwestuje. Zobaczymy jednak, na jak długo... W końcu coraz więcej osób dostrzega, że emocjonalnie Edyta nie dorosła zupełnie do roli supergwiazdy.


Tomasz Kammel

Idol gospodyń domowych i pań w wieku średnim z całej Polski, do niedawna jeszcze duma TVP. Wiecznie uśmiechnięty, sprawiający wrażenie zwyczajnego chłopaka, któremu los sprezentował niesamowitą szansę. Zarabiał setki tysięcy, wszędzie było go pełno - tutaj szkolenie, tam konferansjerka, gdzie indziej zwyczajna sesja zdjęciowa i pozowanie na salonach. Od ponad roku czynił to mając u boku Katarzynę Niezgodę (40 l.), która nie przypomina co prawda modelki, za to posiadała w ręku dwie niezwykle podniecające atuty - władzę i pieniądze.

Skandal wybuchł w kwietniu. "Puls biznesu" doniósł, że Niezgoda jako wysoko postawiony pracownik banków BPH i Pekao SA (była tam wiceprezes) miała zlecać usługi szkoleniowe firmie, której udziałowcem był właśnie Kammel. W efekcie tego skandalu Kammel stracił pracę w TVP, zerwano z nim też liczne kontrakty na udziały w reklamach i pojedynczych imprezach. Dla kogoś, kto kasował miesięcznie z różnych źródeł grubo ponad 50 tysięcy złotych, był to ogromny szok. Dodając do tego, że opinia publiczna oraz ludzie nie zostawili na Kammelu suchej nitki, jego "kandydatura" do naszego tekstu nie wymaga chyba większego komentarza.

Szkoda tylko, że po kilkumiesięcznym trzymaniu się na uboczu, z pomocą firmy PR-owej, Kammel zaczął wracać do światka mediów i wiele wskazuje na to, że znów dostanie szanse na pracę. Za pieniądze, o których zwykli śmiertelnicy marzą skreślając numery totka.

Więcej na drugiej stronie!











Hanna i Tomasz Lisowie

Jeszcze na początku roku byli najlepiej usadzonym małżeństwem w TVP. Ona prowadziła "Wiadomości" i - wedle różnych źródeł - zarabiała ok. 60 tys. mies. On prowadził autorskie show, które przynosiłu jemu osobiście oraz zarządzanej przez niego firmie producenckiej ponad trzy razy tyle. Żyć nie umierać!

Wiele wskazuje na to, że tak szczęśliwie rozpoczęty rok okaże się koniec końców najgorszym w karierze Lisów. Hanna straciła pracę w kwietniu, narażając się szefostwu swoją niezależnością. Liczyła na wsparcie kolegów i koleżanek z redakcji, ale Ci - czy tylko w obawie o utratę pracy? - nie za bardzo jej pomogli. Hanna dostała co prawda wysoką odprawę, nie widać jednak jak dotąd osób, które chciałyby ją na nowo zatrudnić. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że i Tomasz Lis zakończy rok jako bezrobotny. Jego program nie cieszy się wielką popularnością widzów, a i poglądy dziennikarza jakby nie do końca pasują obecnym włodarzom TVP.

Problemem dla dziennikarskiej pary może być to, że w czasach kryzysu na rynku nikt chyba nie zainwestuje w tak drogich pracowników. Pracowników, za którymi niestety ciągnie się opinia osób aroganckich, kłótliwych i bardzo trudnych we współpracy.


Weronika Marczuk-Pazura

Upadek spektakularny, z łzami w tle i ogromnymi pieniędzmi w kopercie. Do 23 września była szanowaną kobietą interesów, której udało się wypracować własną markę i nazwisko po rozstaniu z mężem, znanym aktorem Cezarym. Pracowała w TVN-ie, szczyciła się opinią doskonałej prawniczki.

Feralnej wrześniowej środy Ukrainkę zatrzymało CBA. Weronika miała zażądać 100 tysięcy euro za pośrednictwo w rozmowach dotyczących prywatyzacji Wydawnictwa Naukowo-Technicznego. Złapano ją, gdy w restauracji Qchnia Artystyczna przyjęła kopertę ze 100 tysiącami złotych. Pazura miała pomóc w zaniżeniu wartości WNT i przejęciu nieruchomości firmy, które są warte 20 milionów złotych - ponad 10 razy więcej niż ocenia się samą wartość firmy! Okazuje się, że celebrytka już od pewnego czasu była pod obserwacją i podsłuchem CBA, w związku z czym jej przyszłość nie rysuje się w różowych barwach.

Za domniemaną korupcję grozi jej do 8 lat więzienia. Na wolność wyszła za kaucją w wysokości 600 tys. zł. Wątpliwe, by ktoś chciał ją jeszcze zatrudnić, a tym bardziej prowadzić z nią interesy.

 


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki