Agnieszka Włodarczyk długo czekała, żeby w końcu założyć rodzinę. Z poprzednimi partnerami, mimo że tworzyła długie związki, nie zdecydowała się na dziecko. Dopiero u boku Roberta Karasia poczuła prawdziwą miłość i bezpieczeństwo. To z nim zapragnęła zmienić swoje życie. Będąc już dojrzałą kobietą zaszła w swoją pierwszą ciążę, a w lipcu tego roku została szczęśliwą mamą synka Milana.
"Mam 41 lat. Żyję. Dopiero rok temu udało mi się założyć rodzinę i dobrze, bo bardzo ją doceniam. Długo czekałam na ten spokój w sercu i poczucie, że jestem w odpowiednim miejscu z odpowiednią osobą i niczego ale to niczego mi nie brakuje", napisała na Instagramie.
ZOBACZ: Tak ukochany Dereszowskiej zajmuje się dzieckiem. Aktorka pęka ze śmiechu!
Dla aktorki była to prawdziwa życiowa rewolucja. Nie raz celebrytka dzieliła się swoimi wątpliwościami i problemami związanymi z opieką nad noworodkiem. Ostatecznie, świetnie sobie radzi w nowej roli. Włodarczyk zrezygnowała nawet z tradycyjnej pracy. Nie wie, kiedy i czy w ogóle wróci do gry aktorskiej. Jak sama mówi, wolała zostać influencerką i promować różne przedmioty na social mediach.
Rzeczywiście odkąd została mamą, zamieszcza w sieci dużo treści związanych z macierzyństwem. Celebrytka zastąpiła czerwone dywany, domowym zaciszem, w którym nie musi wyglądać jak milion dolarów. Nawet urodziny spędziła zupełnie inaczej niż do tej pory.
"Kiedyś urodziny spędzałam w pełnym makijażu, popijając szampana i pląsając po parkiecie. Dziś siedzę w domu, popijając herbatę, a zamiast głośnej muzy słucham głośnego śmiechu naszego synka. Nigdy nie miałam lepszych urodzin", dodała pod zdjęciem ukochanego synka, który jest na rękach u tatusia.