Urszula to słynna piosenkarka. Jeśli jednak ktoś uważa, że talent, sława, a nawet udany związek dają pełnię szczęścia, to się mylą. Urszula ma to wszystko, a jednak te święta Bożego Narodzenia nie były dla niej zbyt szczęśliwe. Jak podaje magazyn "Świat i ludzie", kilkanaście dni przed Wigilią zmarła mama piosenkarki. W te święta do wigilijnego stołu nie zasiadła więc cała rodzina. Mama dla piosenkarki była bardzo ważną osobą. To ona odkryła talent córki. Samotnie też opiekowała sie domem i dwiema pociechami.
Mama przekazała również Urszuli życiowe motto, którym piosenkarka kieruje się po dziś dzień. - Uleńko, świat jest do zdobywania - mówiła mama Urszuli. Mimo smutnego nastroju gwiazda okazała prawdziwy profesjonalizm. Kika dni po pogrzebie mamy wystąpiła na kolędowaniu z Polsatem. Słowa jej świątecznej piosenki "Noc nie przyszła pod mój dach", nabrały w tym roku zupełnie innego charakteru.
Zobacz: Dramat Moniki Zamachowskiej: Najgorsze święta w moim życiu