Mamy świetną wiadomość: będzie "Farma 5"! Fakt ten potwierdziła oficjalnie produkcja Polsatu. Fani już zacierają ręce, zastanawiając się jakie nowe dramy zobaczymy w sielskich obrazkach w telewizji.
Po wielkim finale "Farmy 4" ogłoszono, że powstanie piąta edycja programu. Natychymiast do sieci trafiła informacja, że rusza casting dla osób, które chciałyby spróbować swoich sił w show Polsatu.
Sami chcecie znaleźć się na Farmie, powalczyć o pieniądze i Złote Widły? Zgłoście się!
- zaprasza produkcja "Farmy".
Tymczasem mentorzy z ostatniej edycji, Beata Oleszek-Pierchała i Szymon Karaś zdradzili nam "co nie co" na temat prawdziwych wydarzeń na planie.
Mentorzy zdradzili kulisy "Farmy 4"!
Pamiętacie Szymona i Beatę w "Farmie 4"? Mentorzy pojawiali się, aby skorygować działania uczestników, dla których życie bez prądu, za to z żywą hodowlą zwierząt, było nie raz ponad ich siły. Show Polsatu budził ogromne emocje, a wygranym okazał się 57-letni góral Bandi.
Iwona Janczewska: Prowadzące podkreślają, że to jest najtrudniejsze reality show w polskiej telewizji.
Szymon Karaś: Ja myślę, że tak! Musimy pamiętać, że mamy do czynienia z żywymi zwierzętami! To nie jest takie proste, żeby sobie tę „Farmę” tak po prostu ułożyć i zadbać o zwierzęta. Nigdy nie wiemy, jak one będą się zachowywały…
Beata Oleszek-Pierchała: I zadbać o ludzi, żeby zwierzęta nie zrobiły krzywdy. Wiadomo, że krowy mają rogi, mają ogony, kopyta… Zawsze jak zasiadali do dojenia, to powiem szczerze, że miałam serce w gardle, żeby im się nic nie stało! Myślę, że zwierzęta tu są w lepszej sytuacji, niż ludzie!
SK: No, może coś w tym jest...
Trudno było zachować powagę
IJ: Jak Wam się udawało zachować powagę w tej emocjonalnej burzy?
SZK: Oj, z tą powagą to nie jest takie proste… Ale wiadomo, żeby scena wyszła pierwszy raz i żeby uczestnicy oddali prawdziwe emocje, to my musimy się postarać, żeby to wyszło to tak naprawdę. W środku dusza się śmieje, wiadomo, ale mina musi być poważna.
B O-P: Ja podeszłam do sprawy bardzo poważnie i od początku nie widziałam takiej opcji, żeby się uśmiechnąć, coś zawalić, żeby ta pierwsza scena nie wyszła. Nawet gdyby był dubel, nigdy nie zrobisz tak, jak za pierwszym razem. Dbałam o to, żeby wyszło tak, jak za pierwszym razem, żeby nie zrobić faux pas.
SZK: Jeśli chodzi o duble – my może moglibyśmy poprawić nasze emocje, ale uczestnicy już nie oddadzą swoich emocji tak samo, jak za pierwszym razem. Tym bardziej, że jeśli chodzi o nasze wejścia, to to są poważne rzeczy, dlatego musimy tę powagę jednak utrzymać.
IJ: To pierwszy, ale czy nie ostatni sezon pani Beatki? Podobało się Pani?
BO-P: Bardzo mi się podobało! To był taki powrót do dzieciństwa. Ja też pochodzę ze wsi, mieszkam tam, to tam już nie ma takiego ogrodu, takich zwierząt…
SZK: Nie tylko uczestnicy mają radość z pobytu na Farmie. Farma cofa się kilka lat wstecz, ona nie wygląda tak, jak dzisiejsze gospodarstwa i każdy przypomina sobie, jak to było za dzieciaka. Choć ja nie pamiętam, jak to było bez prądu. No i wiadomo, każda farma jest inna…
Zobacz także: "Taniec z Gwiazdami". Już wiadomo, kto odpadł w 5. odcinku! SZOK! A tak pięknie tańczyli...
