Jerzy Kalibabka pochodził z Dziwnowa, w którym pracował jako rybak. W wieku 21 lat stwierdził jednak, że można dużo lepiej i łatwiej żyć. Przeprowadził się nad morze i został podrywaczem-oszustem. Jego ofiarami padały głównie zamożne turystki z Niemiec, choć nie odpuszczał żadnej kobiecie. Po trzech latach postanowił rozszerzyć swoją działalność na inne miasta i został sutenerem. Razem ze wspólnikami okradali bogate panie w Warszawie, Szczecinie, Zielonej Górze i w wielu kurortach, w których najczęściej można było spotkać majętnych ludzi.
- Potrafił sprawnie i sprytnie wykreować mit wokół własnej osoby. Twierdził, że działał tylko z miłości, uszczęśliwiał swoje wybranki, że był takim miłosnym Robin Hoodem. Ale to był zwykły bandyta, złodziej i gwałciciel - napisał o Kalibabce Patryk Pleskot, główny specjalista w Instytucie Pamięci Narodowej i autor książki "Przekręt. Najwięksi kanciarze PRL-u i III RP".
I choć milicja co raz przymykała Tulipana, to na dłużej zamknięto go dopiero w 1982 roku. Jerzy Kalibabka stanął przed sądem, postawiono mu 103 zarzuty. Oszacowano, że okradł kobiety na co najmniej 15 milionów złotych. Słynny amant został skazany na 15 lat więzienia i musiał zapłacić milion złotych grzywny. W jej spłacie pomógł mu producent serialu "Tulipan". Kalibabka wyszedł z więzienia po 10 latach i wrócił do rodzinnego Dziwnowa. Zainteresowanie jego osobą było jednak tak duże, że postanowił uciec do Gorzowa Wielkopolskiego.
Właśnie tam poznał Karinę, która została jego żoną i urodziła mu pięcioro dzieci. Z oficjalnych danych wynika, że z licznych romansów Kalibabki, narodziło się aż 28 dzieci. Być może jest ich więcej, a część oszukanych kobiet ze wstydu nie podała tożsamości ojca. O dzieciach Kalibabki zrobiło się głośno, gdy jego córka Gracja i syn Jacek zgłosili się do 9. edycji programu "Top model". W programie nie uniknęli pytań o owianego złą sławą ojca.
- Gdy ludzie pytają mnie, kim był dla mnie, mogę powiedzieć, że ojcem i bardzo dobrym przykładem. Zostawił w nas ogromną siłę, wszystkie jego słowa noszę w sercu. Wiem, że dzięki nim nic nie jest w stanie mnie złamać. A udział w Top Model to czas, kiedy spełniamy marzenia swoje i taty - powiedziała przed kamerą Gracja.
Córka z oficjalnego małżeństwa zapewniała, że Tulipan był kochającym ojcem. Wyznała też, że posiadanie znanego nazwiska - szczególnie w dzieciństwie - miało więcej minusów, niż plusów. Ojciec pocieszał ją słowami "dorośniesz, to zobaczysz".
O tym, jakimi rodzicami byli Jerzy i Karina, opowiedzieli też ich sąsiedzi.
- Widać było, że bardzo kochają swoje dzieci i poświęcają im dużo uwagi. Jak dzieciaki były małe, Jurek często chodził z nimi na plażę. Często też słyszałem, jak ćwiczyli grę na instrumentach w domu - mówili "Faktowi" sąsiedzi Kalibabki.
Zobaczcie niżej zdjęcia Kalibabki, jego żony i dzieci.
Polecany artykuł: