Premiera filmu Dody "Dziewczyny z Dubaju" odbyła się w listopadzie ub.r.. W weekend otwarcia obejrzało go ponad 270 tys. widzów. A kilka tygodni później widziało go już ponad milion widzów, co zapewniło kontrowersyjnemu filmowi pozycję najlepiej oglądanego w pandemii polskiego filmu. Zobacz więcej: Doda rozbiła bank. 10 milionów zarobku w 10 dni! Tylko u nas szczegóły
Ale Patryk Vega inaczej to widział. W rozmowie z Żurnalistą skrytykował wynik otwarcia filmu Dody.
- Wynik otwarcia akurat był słaby, ludzie nie potrafią komunikować otwarcia. W momencie, gdy mój film się otworzył prawie z milionem widzów w trzy dni, to otwarcie 230 czy 270 tys. nie jest naprawdę niczym spektakularnym. Oczywiście na bezrybiu każdy się cieszy i z takiego otwarcia - powiedział.
Teraz, niestety dla Vegi, ujawniono wyniki z pierwszych dni oglądalności nowego filmu reżysera "Miłość, seks & pandemia". Patryk Vega będzie załamany, bo nawet nie zbliżył się do wyniku Dody. Jego film obejrzało prawie 3 razy widzów mniej - dokładnie 98,1 tys. osób. Media wprost mówią o klęsce Vegi, choć on sam oraz aktorzy, którzy zagrali w filmie, przedstawiają wynik filmu jako sukces.
NIE PRZEGAP: Rozenek ujawniła nam szczegóły SEKSU u Vegi. "Okropne przeżycie" [TYLKO U NAS]
Co ciekawe, Patryk Vega, krytykując wyniki oglądalności "Dziewczyn z Dubaju", musiał chyba zapomnieć, że wszystkie filmy, które wypuścił w ostatnich latach, osiągnęły w weekend otwarcia znaczne gorszy wynik niż film Dody. "Pętla" przyciągnęła 178 tys. widzów, "Pitbull" z zeszłego roku zaledwie 160 tys. widzów. A głośny film "Small world" w pierwszy weekend przyciągnął do kin nieco ponad 100 tys. Liczby mówią same za siebie.