Viki Gabor otarła się o śmierć!
Viki Gabor wpadła jak burza do polskiego show biznesu za sprawą finały w 2. edycji edycji "The Voice Kids". Teraz walczy o miano najpopularniejszych młodych wokalistek w Polsce. Gabor szturmem pokonała wszystkich rywali w Eurowizji Junior i wygrała ten program. Okazuje się, że zanim Viki stała się gwiazdą znalazła się na skraju życia i śmierci.
Viki Gabor urodziła się głucha!
W dokumencie "Viki Gabor: Mój świat" pojawiły się niepublikowane dotąd wyznania młodziutkiej gwiazdy. Okazuje się, że Viki urodziła się... głucha, a lekarze nie dawali wielkich szans na to, że dziewczynka kiedykolwiek coś usłyszy. Teraz w rozmowie z "Plejada.pl" młodziutka gwiazda zdecydowała się opowiedzieć o traumatycznej sytuacji z dzieciństwa. Tylko sekundy dzieliły Gabor od śmierci!
Okazuje się, że Viki Gabor prawie została ukąszona przez jadowitą żmiję! Na szczęście na ratunek przyszłej gwieździe przyszedł jej pies, owczarek kaukaski.
"Jedno dziabnięcie i już nie żyjesz"
- Kiedy byłam malutka, byliśmy na działce, mieliśmy wtedy dużego pieska, owczarka kaukaskiego - on był strasznie mądry. Bawiłam się w piaskownicy z moją siostrą. Tę historię opowiadała mi moja mama. Pies był zamknięty w budzie i nagle zaczął do mnie szybko biec. Mama myślała, że on mi coś zrobi. Krzyczała do tego psa: "Zostaw, zostaw" - wyznała Gabor. - Za mną była jadowita żmija, wąż. On ją skubany wziął, złapał i położył na ziemię. Uratował mnie. Mama mówiła, że jak poszli weterynarza, to wtedy jej powiedziano, że jakby mnie dziabnęła, to byłoby już po mnie. Jedno dziabnięcie i już nie żyjesz — parę sekund. Ten pies mnie w ogóle cały czas ratował - podsumowała Viki Gabor.
Gabor do dziś nie lubi dotyku
W tym samym wywiadzie w "Plejada.pl" Viki Gabor wyznała, że do dziś nie czuje się do końca bezpieczna na koncertach i spotkaniach z fanami. Gwiazda wyznała, że nie lubi dotyku. - Strasznie mnie to obrzydza. Moi fani o tym wiedzą. Jak robię zdjęcie z dziewczynami, to mogę się przytulić, ale z chłopakami już nie. Wiadomo, o co chodzi. Jak są starsi panowie, to zawsze mówię: "Bez obejmowania, proszę" - wyznała Gabor.