W „Domu wybranych” Vincent gra młodego aktora, Brunona Braka, syna Samuela, w którego wciela się Marcin Kwaśny. Jest to debiut filmowy Żuławskiego, który sumiennie przygotował się do tej roli. Na planie mówi po polsku, bo wcześniej produkcja wynajęła dla niego polską aktorkę, która zajęła się jego edukacją. Wcześniej też spotkał się ze swoją niania, Polką.
Vincent cieszy się z udziału w tym filmie, chociaż zdradza, że przede wszystkim chciałby zostać reżyserem. Podobno niechętnie opowiada o swoich rodzicach razem wziętych, ale o każdym z osobna czasem coś zdradza. O znanym ojcu Andrzeju Żuławskim, wypowiada się tak:
Tak, choć przyznam, że dla mnie był bardziej jak dziadek – zawsze na więcej pozwalał. Dla braci był zdecydowanie twardszy. Może dlatego, że kiedy się urodziłem, miał już 55 lat, bardziej rozumiał życie, miał większy dystans do wszystkiego. Po prostu był dojrzalszy. Co nie znaczy jednak, że stary. Bo stary nigdy nie był. Zawsze miał młodą duszę. Dużo czytał, ciągle oglądał jakieś filmy - wspominał niedawno w "Vivie".

i