Viola do chudzielców raczej nie należała. Łatwo przybierała na wadze. W końcu jednak postanowiła wziąć się za siebie i poszła do dietetyczki.
- Moja dieta to dieta wysokobiałkowa. Dietetyczka przepisała mi półprodukty, z których robi się posiłki, m.in. omlety, placki ziemniaczane, a nawet desery. Zjadam pięć posiłków dziennie co trzy godziny. Tygodniowo chudnę kilogram, co uważam za świetny i satysfakcjonujący rezultat - wyjaśnia Arlak.
Oprócz diety aktorka ćwiczy - chodzi na stepperze, robi brzuszki i uprawia pilates.
- Im więcej chudnę, tym bardziej chce mi się ćwiczyć. Nie wyobrażałam sobie, że pół godziny chodzenia na stepperze daje takie efekty - mówi zadowolona.
Violi podoba się to, że choć schudła, nie wygląda jak szkielet, a wręcz przeciwnie. Wciąż jest bardzo kobieca.
- To, co miało zostać, zostało - uśmiecha się.