Była (a może wciąż obecna?) partnerka Tomasza Karolaka po raz kolejny zabrała głos w związku z obostrzeniami nałożonymi przez polski rząd w związku z pandemią koronawirusa. Tym razem postanowiła zachęcić do... wychodzenia z domów!
„Myślę, że najwyższa pora, żeby przerwać tę paranoję. Oczywiście z zachowaniem bezpieczeństwa i tego, żeby to wychodzenie i ten powrót do funkcjonowania był bezpieczny. Głównie trzeba zadbać o to, żeby starszych odseparować i im pomagać oraz tym, którzy mają upośledzoną odporność. Natomiast zacznijmy normalnie funkcjonować, bo będzie dramat. Będzie dramat dla wszystkich innych, których jest więcej. Chrońmy się wszyscy, nie tylko chorych i siebie przed chorobą, ale też degeneracją, przed brakiem możliwości życia. No bo to nie jest życie, umówmy się. I nie chcę słyszeć tekstów: Tak ci źle, bo siedzisz w domu?. Tak, ludziom jest źle. I nie chodzi o to, że tak jest nam super, bo siedzimy w domu i możemy oglądać telewizję. Nie na tym życie polega. Nie wiem, czy wiecie, że jest coś takiego jak zdrowie psychiczne, o które trzeba dbać tak samo. Nie powiem o sytuacji gospodarczej, bo o tym nie trzeba nawet mówić” - opowiada na swoim profilu celebrytka.
„Zamiast siedzieć na tych tyłkach grzecznie, zgadzać się na odbieranie nam praw... Sprawdzanie przez policjantów, nadawanie mandatów - to jest bezprawne, oni łamią nasze prawa. Mam nadzieję, że odzyskamy wszyscy rozum i siłę. I nie damy się spacyfikować w taki sposób, bo to nie jest fair. Zawalczmy o siebie, właśnie teraz” - dodała.
Gwiazda "M jak miłość" nie pojedzie do sanatorium przez koronawirusa!