Viola Kołek Kołakowska już od dawna szerzy mało popularne poglądy. Każdy pamięta jej wypowiedzi dotyczące koronawirusa. Była Tomka Karolaka po prostu nie wierzy w pandemię i apeluje, żeby się nie szczepić. Swego czasu zaatakowała nawet Andrzeja Piasecznego, który opublikował w sieci filmik, na którym widać jak przechodzi Covid-19. Celebrytka uznała, że niezły z niego aktor, a to wszystko to propaganda. Po tym, na chwilę zrobiła sobie wolne od dzielenia się przedziwnymi teoriami. Ale teraz powróciła z kolejnymi rewelacjami.
ZOBACZ: Wstrząsające wyznanie Jarosława Bieniuka! Mówi o śmierci Anny Przybylskiej. "Jakby ktoś moje serce kroił na kawałki"
Na Instastories zamieściła informację, że jej dziecko jest chore. Przechodzi zakażenie rotawirusem. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Viola ... cieszy się z tego powodu!
"W życiu nie pomyślałabym, że będę się cieszyć z tego, że moje dziecko ma rotawirusa. W świecie, gdzie mamy tylko jedno schorzenie, nagle pojawia się on... Jesteśmy uratowani. Natura wciąż odpowiada na życie. Po nieprzespanej nocy szczęśliwa, że moje dziecko ma nadal szansę budować naturalną odporność. Wdzięczność za wszystkie doświadczenia wirusy bakterie grzyby mikro i makro, świat dzięki którym w ogóle żyjemy", napisała na Instagramie.
Na tym jednak nie poprzestała. W kolejnej odsłonie zachwala medycynę energoinformacyjną. To praktyka, która ma uzdrowić ciało i ducha. Ma ona też uruchomić kanały energetyczne, przez które płynie energia o odpowiedniej częstotliwości. Całe szczęście, że chociaż Viola Kołek wie o co w tym wszystkim chodzi. Co więcej, zakupiła nawet specjalny sprzęt.
"Zobaczcie, ale się jaram, bo zamówiłam generator pola tensorowego energii krystalicznej biofotonów protektor 5G 764 MGH", pisze podekscytowana.