Jak donosi "Fakt" Villas co prawda z chęcią przyjęła sam pomysł nakręcenia o niej filmu. Problem w tym, że nie zgodziła się, aby poruszyć w nim wątki z jej życia osobistego.
To mocno psuje plany producentów, bo wiadomo, że zainteresowanie filmem, gdyby nie odnosił się do życia prywatnego gwiazdy, byłoby znacznie mniejsze. Obraz opowiadający jedynie o karierze muzycznej Villas to za mało.
W międzyczasie pojawiły się zresztą kolejne problemy, które wpłynęły na odłożenie planu produkcji. Aksionowicz opowiedział o nich "Faktowi":
- Przyczyną tej sytuacji jest strach producentów przed bałaganem w prawach autorskich dotyczących piosenek gwiazdy i ustaleniem osób rządzących historią Violetty Villas. Efektem tego jest niemożność uzyskania potrzebnych środków.
Fanom gwiazdy z pewnością będzie bardzo przykro. Szkoda tym większa, że wybrano już nawet aktorkę, która miała by się wcielić w rolę Villas. Miała to być Joanna Liszowska (32 l.).