W Lewinie Kłodzkim, gdzie wychowała się Violetta Villas, powstała izba pamięci Violetty V. Można tam oglądać rodzinne zdjęcie artystki, pamiątki po niej i repliki jej kreacji.
- Ja, jako osoba, która zastrzegła jej imię i pseudonim w urzędzie patentowym, nie wyraziłem zgody na to miejsce z prostego powodu: uważam, że moją mamę można upamiętnić z większą klasą i w inny sposób. Tu nie chodzi o pieniądze, tylko o szacunek. Już dawno ogłosiłem, że jestem gotów na ten cel przeznaczyć nasz rodzinny dom w Lewinie, ale ani władze samorządowe, ani inne nic w tej sprawie nie zrobiły – pomstuje w rozmowie z nami Krzysztof Gospodarek. - Tłumy turystów i kuracjuszy z pobliskich sanatoriów odwiedzałyby to miejsce - dodaje.
Ma też sporo uwag do jakości eksponatów w Izbie Pamięci.
– Tylko jedna suknia przypomina tę od Diora, reszta to jakiś żart... – mówi syn artystki.
Mówi się, że planowana jest również budowa pomnika Villas. Oczywiście syn artystki nie widział planów. Mówi więc stanowczo: „dość”. Wytoczył gminie Lewin Kłodzki proces sądowy o bezprawne wykorzystywanie prywatnych zbiorów rodzinnych i działania godzące w wizerunek Villas.
Co jest w życiu NAPRAWDĘ ważne, a na co lepiej "machnąć ręką"?
Posłuchaj rad Krystyny Mirek, autorki książki "Uwierz w szczęście"!
Listen on Spreaker.