Mateusz Krautwurst zmierzył się najpierw z trudnym repertuarem Edyty Bartosiewicz. Występ mógł się podobać, ale jurorzy oczekiwali od Mateusza znacznie więcej.
Nergal porównał jego głos do świątyni bez ludzi, ale naprawdę ostro zrobiło się dopiero wtedy, gdy do oceny przystąpiła Ania Dąbrowska.
Tak relacjonowaliśmy ich sprzeczkę:
Ania Dąbrowska: To nie były prawdziwe emocje, to było zagrane. Śpiewasz perfekcyjnie, ale nic z tego nie wynika. Przedobrzyłeś, to była nadinterpretacja.
Mateusz: Ja myślę, że masz jakiś problem ze mną. Pamiętam cię z Idola, szybko odpadłaś i też cię krytykowano...
Ania: Możesz mnie próbować dotknąć personalnie, ale ja ci życzę dobrze...
ZAWRZAŁO - HUBERT URBAŃSKI PRÓBUJE USPOKOIĆ NASTROJE: "Pamiętajmy o hierarchii, kto jest jurorem, kto uczestnikiem".
Oliwy do ognia dolała jeszcze nauczycielka Mateusza, czyli Kayah: - Nie wolno ci się onanizować dźwiękami, masz wyśpiewać emocje. Moim zdaniem, mnie rozwaliłeś na połówki, i to trzy!
I to Mateusz dostał najwięcej głosów od widzów, więc konflikt z jurorką nie miał wpływu na jego ocenę. Z programu odpadli Ian Rooth i Kaja Domińska.