Okazuje się, że chłopak rozprowadzał tzw. "e-narkotyki", czyli pliki dźwiękowe, których specyficzna częstotliwość wywołuje u słuchającego halucynacje. Pierwsze podejrzenie pada na dilerów, dla których nastolatek stanowił konkurencję. Wiadomo, że w dniu zabójstwa włamali się do jego mieszkania i zdemolowali je. Zatrzymani nie przyznają się do winy.
Chcesz wiedzieć więcej? Odwiedź nas na Facebooku!