Doda po porannej lekturze prasy zadrżała na samą myśl, że może ją dopaść jakikolwiek kryzys. Tym bardziej jeśli w grę wchodzą jej ciężko zarobione pieniądze. Niedawno spotkaliśmy piosenkarkę u jubilera w warszawskiej galerii handlowej. Najwidoczniej zaradna gwiazda postanowiła zainwestować oszczędności w złoto i diamenty.
Dorota tak się śpieszyła do sklepu, że wybiegła z domu tak jak stała, czyli w różowym dresie. Zdążyła tylko złapać markową torebkę i portfel, też markowy.
Trochę nas zdziwiło, że nasza gwiazda na co dzień nie przywiązuje wielkiej wagi do stroju. Ale najwidoczniej w dresiku i słonecznych okularach łatwiej jej było wtopić się w tłum. Tym bardziej wtedy, gdy ma się przy sobie trochę grosza.
Zresztą co tam strój. Nasza Dorotka teraz na głowie ma inne zmartwienia. Artystka musi się poważnie zastanowić, w co jeszcze zainwestować pieniądze, bo u jubilera przecież na pewno nie wydała wszystkiego.