W środę, 27 lipca, media obiegła smutna wiadomość o śmierci Jacka Ochmana, byłego partnera Sylwii Bomby oraz ojca jej dziecka. Jak dowiedział się Pudelek, mężczyzna od wielu lat zmagał się z alkoholizmem i to właśnie alkohol mógł być główną przyczyną jego śmierci. Gwiazda TTV próbowała wyciągnąć swojego ekspartnera z nałogu. Niestety, jej działania okazały się bezskuteczne. Przez ostatnie trzy miesiące mężczyzna nie miał już kontaktu ze swoją córką, 4-letnią Antosią.
Początkowo Sylwia Bomba nie odpowiadała na pytania mediów. Po czasie jednak potwierdziła doniesienia o śmierci Jacka Ochmana na swoim profilu na Instagramie.
Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi… Z głębokim smutkiem potwierdzam, że w dniu 26.07.2022 roku odszedł od nas Jacek Ochman, tata Antosi. Żadne słowa nie wyrażą tego, co teraz czujemy - napisała.
Niedługo później w mediach pojawiła się plotka, że z jednego z lokali w bloku, w którym mieszkał mężczyzna, już od tygodnia wydobywał się nieprzyjemny zapach i konieczna była interwencja policji oraz straży pożarnej. Słowa sąsiada Ochmana cytuje portal przeambitni.pl. Informacja o tym, że zgon Ochmana nastąpił wcześniej, nie została jednak potwierdzona przez żadne wiarygodne źródło. Dziennik "Fakt" skontaktował się z rzecznikiem prasowym komendanta głównego PSP. Ten poinformował, że na miejscu faktycznie interweniowały służby.
Uprzejmie informuję, że 26 lipca 2022 roku o godzinie 19:06 [...] miała miejsce interwencja strażaków, którzy udzielali wsparcia policji. Działania PSP polegały na otwarciu drzwi balkonowych na trzecim piętrze. Następnie ratownik PSP wraz z policjantem przedostał się do lokalu mieszkalnego - czytamy w komunikacie, który zamieścił "Fakt".