W PRL-u była seksbombą. Zniknęła z show-biznesu, aby poświęcić się rodzinie

2025-04-05 6:30

Jolanta Lothe była jedną z najbardziej charakterystycznych aktorek polskiego kina lat 70. i 80. Jej uroda, charyzma i odwaga na ekranie sprawiły, że szybko zyskała miano seksbomby. Gdy była u szczytu kariery, zaskoczyła wszystkich decyzją o wycofaniu się z życia zawodowego. Powód? Miłość silniejsza niż sława!

Dla wielu widzów Jolanta Lothe kojarzy się przede wszystkim z odważnymi, pełnymi pasji rolami, w których nie bała się łamać schematów. Jej zmysłowa obecność na ekranie i pewność siebie czyniły z niej ikonę kobiecości w polskiej kinematografii. Występowała w produkcjach, które dziś mają status kultowych - zarówno w filmie, jak i w teatrze. Można ją było podziwiać w "Rejsie", "Opętaniu" czy "Brunecie wieczorową porą". Gdy wydawało się, że jej kariera będzie trwać nieprzerwanie przez dekady, nagle zniknęła z pierwszego planu. Jak się okazało, zrobiła to z najpiękniejszego powodu - z miłości.

Zobacz też: Pogrzeb Jolanty Lothe. Gwiazda "Barw szczęścia" pożegnana przez przyjaciół z serialu

Jolanta Lothe w PRL-u była wielką gwiazdą. Zniknęła z show-biznesu, aby poświęcić się rodzinie

Jolanta Lothe związała swoje życie prywatne i zawodowe z wybitnym reżyserem i twórcą teatralnym Helmutem Kajzarem. Ich relacja była nie tylko głęboką miłością, ale również duchową i artystyczną więzią.

W momencie, gdy Helmut Kajzar zaczął poważnie chorować, Jolanta bez wahania odsunęła na bok ambicje i karierę, by poświęcić się opiece nad ukochanym. To była decyzja, która zaskoczyła środowisko artystyczne i media, ale dla niej była oczywista - zrezygnowała z blasku reflektorów, by być blisko mężczyzny, którego bardzo kochała.

Zobacz też: Pogrzeb Jolanty Lothe. Aktorka "Barw szczęścia" spocznie w grobie słynnej matki

Jej wybór był przejawem odwagi i lojalności, rzadko spotykanych w świecie, w którym często liczy się głównie sukces. Lothe wspierała Kajzara w trudnych chwilach, aż do jego śmierci w 1982 roku.

Jolanta Lothe to przykład kobiety, która potrafiła połączyć siłę, talent oraz empatię. Choć mogła pójść drogą pełną nagród i popularności, wybrała inną - bardziej osobistą i pełną poświęcenia. Jej historia to przypomnienie, że za wielkimi nazwiskami i ekranową charyzmą często kryją się ludzkie dramaty, wzruszające wybory i prawdziwa miłość. Dziś, wspominając Jolantę Lothe, warto pamiętać nie tylko o jej odważnych rolach i ikonicznym statusie seksbomby, ale też o pięknej, cichej sile kobiety, która wiedziała, co w życiu naprawdę ważne.

Znana aktorka zmarła 1 kwietnia 2022 roku w wieku 79 lat. Jej pogrzeb odbył się 8 kwietnia 2022 roku. Aktorka pochowana została na Powązkach w Warszawie w grobie swojej matki.

Zobacz też: Nie żyje Jolanta Lothe. Była gwiazdą "Barw szczęścia"

Zobacz naszą galerię: Jolanta Lothe w PRL-u była seksbombą

Pomniki gwiazd PRL cz. 2. Niezapomniani
Sonda
Najlepszy serial z PRL-u, to...
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki