Od kilku dni funkcjonariusze ze specjalnie wyszkolonymi psami krążą wokół terenu szpitala sprawdzając bezpieczeństwo. Policja musi stale upewniać się, że nie ma żadnego zagrożenia terrorystycznego, ani innego niebezpieczeństwa. Takie procedury pojawiają się w przypadku, gdy w szpitalu przebywa rodzina królewska. Podobnie było z księciem Williamem i Harrym, którzy przyszli na świat w tym samym szpitalu. Okazało się, że funkcjonariusze nie pilnują szpitala na marne. Właśnie teraz, tuż przed porodem, psy wytropiły kokainę w toalecie niedaleko pokoju, w którym przebywa księżna Kate - podaje Daily Mail. Sprawą zajęła się już policja, która zbada pochodzenie narkotyków. Przeprowadzone zostały specjalne testy, które ujawniły ślady kokainy, pracownicy szpitala sprawdzili w toaletach m.in. deski sedesowe, uchwyty do papieru toaletowego i suszarki do rąk - podaje Daily Mail. Nieoficjalnie mówi się, że ktoś mógł zrobić głupi żart. Policja nie wyklucza jednak innych możliwości.
Termin porodu II royal baby minął już pięć dni temu. W wyniku przedłużającej się ciąży, poród najprawdopodobniej zostanie wywołany sztucznie. Brytyjski Now Magazine powołuje się na anonimową informatorkę, której dziecko przyszło na świat w tym samym szpitalu, w którym rodzić ma księżna Kate. - Prawdopodobnie lekarze już kontaktowali się z Kate Middleton by ustalić termin, który będzie dla niej odpowiedni na wywołanie porodu, jeśli dziecko nie pojawi się w ciągu kilku najbliższych dni - donosi źródło nowmagazine.co.uk.
Zobacz: Księżna Kate urodzi lada chwila. O takich luksusach podczas porodu możemy tylko pomarzyć