W dniu finału "The Voice Senior" nieobecny Witold Paszt pogratulował swojemu podopiecznemu zwycięstwa. Od tamtej pory totalnie wycofał się z mediów społecznościowych, w których dotychczas był dość aktywny. Nie wyjawił dokładnie, co jest przyczyną jego złego stanu zdrowia. Wiadomo jedynie, że w ubiegłym roku bardzo źle przeszedł zakażenie koronawirusem.
ZOBACZ: Witold Paszt szczerze o chorobie. “Kilka kroków to WYZWANIE”
Również córka muzyka, Natalia, nie chciała komentować stanu ojca. Wydała krótkie oświadczenie, w którym poinformowała, że jej tata najbliższe miesiące poświęci na rekonwalescencję.
Nowe światło na chorobę jurora rzucił jego podopieczny z talent show. Krzysztof Prusik ujawnił, że dniu finału Witold Paszt był w tak złym stanie, że nawet nie mógł rozmawiać przez telefon.
Tymczasem Pomponik donosi, że na korytarzach w TVP aż huczy od plotek o tajemniczej chorobie trenerqa. Ponoć produkcja "The Voice Senior" w pośpiechu szuka już za niego zastępstwa. Bardzo możliwe jest, że Witold Paszt nie pojawi się w najbliższej edycji "The Voice Senior".
Dziennikarze skontaktowali się z jego córką, Natalią.
- Wydałam oświadczenie w tej sprawie i udzieliłam już informacji w mediach. Nie komentujemy plotek. Więcej komentarzy w tej sprawie nie będzie - ucięła Natalia Paszt.
Zgodnie z jej wcześniejszym oświadczeniem Witold Paszt ma powrócić do pracy w kwietniu. Natalia zasugerowała, że ojciec po powrocie nie będzie komentować informacji o swojej chorobie.
- Zapraszamy do rozmów i wywiadów w sprawach zawodowych - ucina córka Paszta.