- Unikam takich miejsc jak Sopot. Źle się czuję na urlopie w tak zatłoczonych miejscach. Ja lubię czasami zamyślić się, zatrzymać. Uważam, że wypoczynek to luz, a nie pilnowanie się, czy się dobrze ubrałem lub zrobiłem głupią minę - wyznał w rozmowie z "Super Expressem".
Artysta wyklucza też wypady zagraniczne. - Takie wojaże też mnie już nie bawią. Kojarzą mi się - ze względu na zawód i koncerty - z pokojami hotelowymi. No i ostatnio trochę jestem wystraszony tym, co dzieje się z samolotami - powiedział. Dlatego Połomski jeśli już, to wyruszy na swoją działkę pod Warszawą. - Bardzo lubię tam bywać. 2 tys. metrów, wcale nie wymuskanych, bo uważam, że z przyrodą nie należy walczyć - śmieje się piosenkarz. - W ogóle bardzo lubię krajobraz mazowiecki, który uspokaja.