Uczestnicy zakończonego właśnie show "Rolnik szuka żony" byli gośćmi poniedziałkowej audycji "Pytanie na śniadanie". W krzyżowy ogień pytań Anny Popek i Roberta Rozmusa wpadły dwie pary - Waldemar i Dorota oraz Anna i Jakub, a także Agnieszka, która nie zdecydowała się na związek z żadnym z kandydatów. Głównym tematem rozmów było życie rolników poza kamerami oraz ich plany matrymonialne.
Anna Popek była bardzo ciekawa, jak doszło do tego, że Waldemar i Dorota jednak zdecydowali się na stworzenie trwałej relacji. W programie wszystko wskazywało bowiem na to, że Waldemar zwiąże się z Ewą. Rolnik z Kujaw wyjaśnił, że po zakończeniu relacji z piosenkarką przemyślał dokładnie swoją sytuację i wyciągnął z niej wnioski. Jego myśli ponownie zajęła Dorota, z którą kilka tygodnie wcześniej rozstał się w programie. Postanowił zadzwonić do kobiety i podjąć próbę nowego wspólnego startu. Po wielu rozmowach oboje doszli do wniosku, że spróbują w życiu skorzystać z tej nowej szansy.
W finale potwierdzili, że są razem, a w popularnej śniadaniówce przyznali, że związek się rozwija. planują spędzić wspólnie święta. Zapytani o potencjalne zaręczyny i ślub, nie byli zdziwieni. Waldemar wyjaśnił, że nie będą z tym nadmiernie zwlekać i że po nowym roku wszystko się może wydarzyć. - Przewidziane są w przyszłości (zaręczyny - przyp. red.). Jeszcze nie było. Ja tam będę działał. Myślę, że w przyszłym roku się wiele rozstrzygnie. Ja tam też nie lubię długo czekać - przyznał rolnik. - Mam już te swoje lata i po co się ociągać: kwestia paru miesięcy - dodał z uśmiechem. Życzymy im szczęścia i niecierpliwie czekamy na wieści.