Waldemar Goszcz 20 lat temu zginął w wypadku. Zaskakujące zdjęcia jego grobu… Aż zaniemówiliśmy z wrażenia!

Sławę przyniosła mu tytułowa rola Adama w serialu "Adami i Ewa". Pochodzący z Wolborza w województwie łódzkim Waldemar Goszcz miał przed sobą obiecującą karierę, jednak nie dane było mu zrealizować marzenia i plany. Zginął tragicznie w wypadku samochodowym pod Ostródą. 24 stycznia 2003 roku kierowana przez Waldemara Goszcza lancia zderzyła się na krajowej 7 z nadjeżdżającym z naprzeciwka fordem. Artysta zginął na miejscu, a towarzyszący mu aktor Radosław Pazura (54 l.) oraz muzyk Filip Siejka (48 l.) zostali ciężko ranni. Policja uznała, że winę za wypadek ponosi aktor, ponieważ nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Pochowano go na cmentarzu parafialnym w jego rodzinnym Wolborzu. Goszcz osierocił wówczas sześcioletnią córkę Wiktorię. Waldek wciąż jednak żyje w pamięci przyjaciół, a także fanów słynnego serialu oraz miłośników jego muzyki. To na ich prośbę wybraliśmy się do Wolborza, by zobaczyć jak wygląda mogiła gwiazdora. Gdy dotarliśmy na miejsce byliśmy w szoku! Grób Waldemara Goszcza wygląda jak nowy. Płyta po dwudziestu latach jest w idealnym stanie. Stoją na niej świeże kwiaty i palą się znicze. Widać, że rodzina pielęgnuje pamięć po aktorze, który pochowany jest przy głównej alei cmentarnej. Obok jego grobu nie da się przejść obojętnie. Niemal każdy, kto przechodzi obok, zatrzymuje się przynajmniej na chwilę. Sami byliśmy świadkami jak całe rodziny przystawały przed nagrobkiem Waldka, wspominając jego najsłynniejszą rolę i nieszczęśliwy wypadek, który odebrał mu życie.