Waldemar Goszcz nie zobaczył jak dorasta jego córka, nie zdążył zostać dziadkiem!

Aż trudno uwierzyć, że w tym roku minęło dwadzieścia lat od śmierci Waldemara Goszcza (†29 l.), modela, wokalisty oraz aktora, który stworzył niezapomnianą postać Adama Rozdrażewskiego z serialu „Adam i Ewa”. Gwiazdor zginął tragicznie w wypadku samochodowym pod Ostródą, osierocając wówczas sześcioletnią córkę Wiktorię (26 l.). Gdyby jego los potoczył się inaczej, dziś byłby szczęśliwym dziadkiem.

Waldemar Goszcz zginął tragicznie w wypadku samochodowym. Nie zobaczył jak dorasta jego córka, nie zdążył zostać dziadkiem

i

Autor: Piotr Liszkiewicz/Super Express

Kariera Waldemara Goszcza przypominała amerykański sen. Do modelingu trafił dosłownie z ulicy, gdzie wypatrzył go właściciel renomowanej agencji i zaproponował owocną współpracę. Następnie jako 19-latek wygrał konkurs „Twarz Roku”. Wówczas jego kariera nabrała zawrotnego tempa. Prezentował się na wybiegach u najsłynniejszych projektantów, grał w reklamach kultowych produktów. Kilka lat później należał do boysbandu Hi Street, z którym koncertował w kraju i zagranicą. W 2001 roku postawił na karierę solową, wydając krążek zatytułowany po prostu „Waldek Goszcz”, z którego pochodzi promowany w serialu „Adam i Ewa” singiel pt. „Orfeusz”. To właśnie dzięki roli Adama Rozdrażewskiego Goszcz stał się bożyszczem kobiet. Telenowela, która weszła na ekrany w 2000 roku przyniosła mu sławę, o jakiej nigdy nie marzył. Dzięki niej skromny chłopak z Wolborza, jak sam o sobie mawiał zyskał nie tylko rzesze fanek, ale także wspaniałą przyjaźń. Z tytułową Ewą, czyli Katarzyną Chrzanowską (60 l.) połączyła go wyjątkowa relacja. Artyści spędzali ze sobą mnóstwo czasu także poza planem serialu, byli zapraszani do wspólnych projektów, często pojawiali się razem na eventach, bawiąc publiczność jeszcze długo po emisji ostatniego odcinka opery mydlanej z ich udziałem. Piękna aktorka do dziś nie pogodziła się ze stratą przystojnego przyjaciela. Zawsze ciepło się o nim wypowiada. - Waldek był cudownym człowiekiem i fantastycznym przyjacielem. Emanowało z niego dobro, jakie rzadko spotyka się u ludzi. Zawsze pomocny, bezinteresowny i pełen empatii. Czasem tęsknię za naszymi rozmowami, jego uśmiechem i poczuciem humoru - mówiła jakiś czas temu Katarzyna Chrzanowska w rozmowie z nami. Dobrą passę gwiazdora przerwał tragiczny wypadek. 24 stycznia 2003 roku kierowana przez Waldemara Goszcza lancia zderzyła się na krajowej 7 z nadjeżdżającym z naprzeciwka fordem. Gwiazdor zginął na miejscu, a towarzyszący mu aktor Radosław Pazura (54 l.) oraz Filip Siejka (48 l.), muzyk z zespołu Patrycji Markowskiej (44 l.) zostali ciężko ranni. Policja uznała, że winę za wypadek ponosi aktor, ponieważ nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Pochowano go na cmentarzu parafialnym w jego rodzinnym Wolborzu.

Waldemar Goszcz osierocił sześcioletnią wtedy córkę Wiktorię. Choć wcześniej rozwiódł się z jej mamą Moniką, starał się być najlepszym ojcem. Zachował dobre relacje z byłą żoną, a każdą wolną chwilę spędzał z dziewczynką. Dziś Wiktoria jest już dorosłą kobietą i mamą. Na początku 2021 roku urodziła synka Stasia. Ma również męża. Raczej unika rozgłosu, choć podobnie jak sławny tata także miała przygodę z modelingiem. Niestety gwiazdor nie doczekał chwili, kiedy mógłby zostać dziadkiem. Gdyby żył, w tym roku obchodziłby 50. Urodziny. Stało się jednak inaczej.

 

Halina Kowalska ma długi. Komornik puka do jej drzwi w Skolimowie: Błagam o pomoc
Sonda
Pamiętasz serial Adam i Ewa?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki