Walentynkowy "DRAMAT" młodszej o 26 lat ukochanej Skiby. Skarży się na ekskluzywną restaurację

2023-02-14 21:38

Krzysztof Skiba (58 l.) totalnie stracił głowę dla młodszej o 26 lat Karoliny. Zakochani bardzo chętnie chwalą się swoim gorącym uczuciem, a 14 lutego hucznie świętowali swoje pierwsze Walentynki. Nie obyło się bez spersonalizowanych prezentów i wyjścia do ekskluzywnej restauracji. Ukochana Skiby zrelacjonowała w sieci pobyt w modnym lokalu i wygląda na to, że nie była do końca zadowolona z tej wizyty...

Walentynkowy DRAMAT młodszej o 26 lat ukochanej Skiby. Skarży się na ekskluzywną restaurację

i

Autor: Instagram Walentynkowy "DRAMAT" młodszej o 26 lat ukochanej Skiby. Skarży się na ekskluzywną restaurację

Kilka miesięcy temu do mediów dotarła wiadomość o tym, że Krzysztof Skiba po kilkudziesięciu latach rozwiódł się ze swoją żoną Renatą, z którą ma dwóch, dorosłych dziś synów: 26-letniego Tymoteusza i 26-letniego Tytusa. W kwietniu 2022 roku Pudelek ujawnił, że muzyk znalazł pocieszenie w ramionach młodszej o 26 lat modelki Karoliny Kempińskiej.

Zakochani chętnie chwalą się swoim uczuciem w sieci i nie ustają w publicznych wyznaniach miłosnych. Nic więc dziwnego, że Karolina zrelacjonowała na Instagramie, jak przebiegły im Walentynki. 32-latka sprezentowała swojemu ukochanemu spersonalizowane prezenty. Krzysztof od teraz jest dumnym posiadaczem poduszek w serduszka z napisem "KAROKRZYŚ na zawsze razem" i kubeczków, na których to widnieje ich wspólne zdjęcie w trakcie pocałunku. Kolejnym prezentem, na którym znalazła się ich wspólna fotka jest paczka kadzidełek. Karolina podarowała też ukochanemu laurkę, a na jej pierwszej stronie widzimy napis "20 powodów, dla których Cię kocham Krzysiu". 

Następnie na profilu modelki pojawiło się nagranie, na którym muzyk szepcze jej do ucha czułe słówka. Krzysztof Skiba odwdzięczył się ukochanej i zabrał ją do ekskluzywnej restauracji z sushi, która jest częstym miejscem spotkań celebrytów i całej towarzyskiej śmietanki. Karolina zrelacjonowała tę wizytę w sieci, jednak nie była z niej do końca zadowolona. I choć jedzenie jej smakowało to powodem jej walentynkowego "dramatu" był niechciany deser.

- Sushi pycha, ale uwaga na ciastka walentynkowe, wciskają na siłę po dwie porcje do domu - żali się Karolina. - Zamówiliśmy po ciastku i pani przyniosła nam cztery, na odpowiedź, że prosiliśmy po ciastku (to chyba logiczne?) pani stwierdziła, że sama nie wiedziała, że w zestawie są dwa i musimy wziąć, bo nikt inny ich nie zamówił przez cały dzień (szkoda, że inny pan wychodził z wymuszoną siatką na wynos). Niestety, duży minus mimo pysznego jedzenia.

Współczujecie jej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają