- Przed koncertami nigdy nie piję alkoholu, bo to nie w moim stylu. Popijam za to siemię lniane, które dobrze działa na moje struny głosowe oraz gardło - mówi Wanda Kwietniewska (55 l.). Po występach jest już jednak całkiem inaczej.
- Jeśli nie gramy następnego koncertu, to wraz z całym zespołem pijemy wiśniówkę. Wiem, że prawdziwi rockmani delektują się whisky, ale ja żadnego napoju na myszach i asfalcie pić nie będę - śmieje się Kwietniewska.