Na rogu ulic Grójeckiej i Wawelskiej w Warszawie, doszło do zniszczenia tablicy upamiętniającej ofiary nazistowskich żołnierzy w okresie II wojny światowej. Grafficiarz zniszczył połowę pomnika sprayem. Filip Chajzer, jako rodowity Warszawiak jest związany z historią miasta. Postanowił nagłośnić sprawę na swoim Facebooku. Dziennikarz chce również znaleźć chuligana i należycie go ukarać.
- W zamian za dane i namiary na skurwiela, który tak potraktował tablicę upamiętniającą pomordowanych przez Niemców mieszkańców Warszawy obiecuję zrobić o nim bardzo interesujący materiał, rodzice będą pękać z dumy - napisał na Facebooku. Postanowi też zwrócić uwagę na zniszczony obiekt. - Drogi mieszkańcu Warszawy. Wiem, że psia pogoda ale jeśli masz wolne 10 minut i tyle samo złotych to przyjdź i zapal lampkę na rogu Grójeckiej i Wawelskiej. Może ten matoł widząc naszą reakcję weźmie podręcznik do ręki i pierwszy raz w życiu przeczyta go ze zrozumieniem - czytamy w drugim poście Chajzera.
Jaka kara byłaby najlepsza dla wandala? Może Chajzer powinien zrobić to samo, co kulturysta Michał Karmowski? Sportowiec znalazł hejtera i w ramach kary nienawistnik musiał wyznać swoje winy i publicznie przeprosić.
Zobacz: Znany kulturysta znalazł i ukarał hejtera po 10 miesiącach!