To była chyba już ostatnia przygoda drugiej części show Ekipy z Warszawy. Odcinek 12 skończył się pożegnaniem Pawła, który opuścił dom. Wcześniej można było zobaczyć - nudny - nie ma co ukrywać, zapis wycieczki Ekipy z Warszawy do Pragi.
Pojeździli na Seagway'ach (Ewelina zaliczyła glebę jako pierwsza) zwiedzając miasto, zjedli coś, pewnie coś też wypili, powygłupiali się podczas wizyty w muzeum seksu z wyeksponowanymi wielkimi, czarnymi penisami w szklanych galotach. Wojtkowi najbardziej utkwiły w pamięci groźne pasy cnoty. Warsaw Shore 2 nie takie rzeczy jednak widziało.
Ekipa z Warszawy skorzystała też z ulicznego miernika seksapilu. Ania duża wypadła... nie za bardzo, bo wskaźnik zaświecił się jej na polu "oziębła". W hotelu, przed kolejnym nocnym wyjściem w miasto Ewelina szukała po pokojach żelazka, wkurzając wszystkich, zwłaszcza rozespanego Alana.
Praga bardzo się wszystkim spodobała. Ewelina podziwiała ją w ramionach Pawła. Anie mała i duża wciąż nie mogły się dogadać co do Alana. Obie spoglądały na niego łakomie, ale on trzymał dystans. Wobec obu.